id: w62f6e

Zbieramy na turnus rehabilitacyjny i sprzęt medyczny dla Adasia

Zbieramy na turnus rehabilitacyjny i sprzęt medyczny dla Adasia

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 159 062 zrzutki i zebrali 1 203 711 976 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Jestem mamą 4 letniego Adasia chorego na zespół CHARGE. Jest to bardzo rzadka choroba genetyczna. Minęło już trzy i pół roku od dnia, który odmienił nasze życie. Szykowaliśmy się do tego od dłuższego czasu, a wraz z nami cała rodzina. Byliśmy wtedy pewni, że dopięliśmy wszystko na ostatni guzik, że nic nie może nas zaskoczyć.

I ten dzień nadszedł trzydziestego października. Wtedy na świat przyszedł nasz synek. Adaś urodził się o czasie. Podczas ciąży sprawował się wzorowo, grzecznie czekając na swoją kolej. Wyniki badań kontrolnych jasno dawały nam do zrozumienia, że w dniu porodu nasz chłopak zdrowym krzykiem obwieści, że oto jest, że przyszedł na świat, abyśmy go karmili, przewijali, czytali mu bajki, przytulali, obsypywali buziakami i spełniali zachcianki. Był jednak na to zbyt grzeczny. I zbyt chory.

Pierwsze tygodnie po porodzie były snem, z którego chcieliśmy się obudzić. Atmosfera niepokoju szybko przyzwyczaiła nas do tego, że na złe wiadomości nie ma limitu. A tych przybywało z każdym dniem spędzonym w szpitalu. Niewydolność oddechowa, brak odruchu ssania, wada serca. Najgorsza jednak była myśl, że pewnego dnia to wszystko straci znaczenie, że zastaniemy w sali puste łóżeczko i panią doktor, która będzie chciała z nami poważnie porozmawiać. Żadnej diagnozy nie baliśmy się bardziej.

U naszego synka stwierdzono bardzo rzadką chorobę – zespół CHARGE. Termin ten jest akronimem od angielskich nazw możliwych wad wrodzonych, jak coloboma (rozczep szczeliny oka), wady serca, zarośnięcie nozdrzy tylnych, zahamowanie wzrostu i rozwoju psychoruchowego, wady narządów płciowych i niedosłuch. Wiele z tych wad to dla noworodka śmiertelne niebezpieczeństwo. Adasiowi w szpitalu założona tracheostomię i gastrostomię. Byliśmy wtedy pewni, że życie w strachu szybko się dla nas nie skończy. Wtedy jednak nasz Adaś urodził się po raz drugi.

Dwudziestego grudnia mogliśmy zabrać go do domu, w którym od tygodni czekała na niego rodzina. Położyć w łóżeczku, którego nie oplatają już kable, rurki i medyczna aparatura. Otoczyć ciepłem rodzinnej opieki i choć trochę zmniejszyć cierpienie, którym powitało go życie. My zaś dostaliśmy drugą szansę, aby raz jeszcze wszystko przygotować. Dziś Adaś jest ogniskiem szczęścia, wokół którego gromadzi się nasza rodzina i przyjaciele. Z dumą patrzymy jak rośnie, jak zaskakuje nas postępami i wyraźnie daje do zrozumienia, że mimo choroby to naprawdę sprytny z niego chłopak. Bo domowe obiadki lepiej smakują podawane do buzi, a nie przez gastrostomię. Bieganie i raczkowanie jest fajniejsze od wpatrywania się w sufit, a nawet sikanie do nocnika może być niezłą frajdą. I choć ma założoną rurkę tracheostomijną lubi dzwonić do babci, bo przecież rozumieją się bez słów.

To jego szczęście, wola życia, ciekawość świata i upór w zmaganiach z chorobą podtrzymują nas na duchu i dodają sił.

Dlatego zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc finansową, by Adaś mógł coraz lepiej funkcjonować.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 40

LI
Lidia
100 zł
IU
Izabella Uchmanowicz
100 zł
ŁK
Łukasz Kot
100 zł
ES
Emilia Snowyda
50 zł
MM
Marta
50 zł
ZD
Zuzia
50 zł
MS
Marian Słota
50 zł
AS
Agnieszka Szymańska
50 zł
IS
Izabella Słota
50 zł
MW
Monika Wąsala
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 3

 
2500 znaków