id: w6jbk2

Na opłacenie leczenia klinicznego dla mojego konia Hiszpana

Na opłacenie leczenia klinicznego dla mojego konia Hiszpana

Nasi użytkownicy założyli 1 159 792 zrzutki i zebrali 1 204 344 529 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Nie myślałam, że nas to kiedyś spotka, ale stało się…


Zacznę może od początku. 8 stycznia Hiszpan z posiłku na posiłek przestał jeść, pić. Wezwałam weterynarza bo było podejrzenie kolki, okazało się jednak, że Hiszpana przewiało i miał 39,2 stopnia gorączki. Ale po lekach było dobrze. Codziennie przez tydzień musieliśmy robić zastrzyki. Było dobrze… zaczął jeść ale dalej nie pił. Jeden dzień było dobrze. A w czwartek zaczął się Nasz koszmar…

Misiek dostał ostrej kolki. Do późnego wieczora razem z weterynarzem walczyliśmy o jego życie, a było naprawdę źle. Po lekach, sondach, kroplówkach wydawało się być dobrze. Noc w miarę okey, ale rano powtórka z rozrywki. Stan Miśka nie był aż tak ciężki jak dnia poprzedniego, ale kolorowo też nie było.


W piątek dalej, sondy, kroplówki, leki. Poprawa była tylko jak działały leki, potem dalej wracaliśmy do punktu wyjścia. Najgorsze było to, że od kilku dni Misiek nie mógł się wypróżnić. Te sondy miały mu pomóc, i w pewnym stopniu pomogły. Uratowały mu życie.


W sobotę mieliśmy aż 3 wizyty weterynarza. Dalej sondy, leki, kroplówki, spacery, lonże. Cały dzień spędziłam w stajni. Od kilku dni nie spałam, nie jadłam. Aż w niedziele było coraz gorzej także padła szybka decyzja, że jedziemy do kliniki. Doktor dał mi do zrozumienia, że może być już martwica i to oznaczałoby koniec… ale za wszelką cenę chciałam walczyć.


Na miejscu po wstępnych badaniach okazało się, że Miśkowi przemieściła się okrężnica, zawiesiła się i blokowała dalszy przepływ treści pokarmowych co sprawiało mu ogromny ból.


Tak więc Hiszpan wczoraj przeszedł operacje ratującą mu życie. Dalej mogła być to martwica, całą drogę powrotną modliłam się, ale nie zadzwonili za szybko bo to oznaczałoby Nasz koniec…

Na szczęście operację przeszedł pomyślnie i wszystko jest dobrze.


Misiek zostanie 2 tyg w klinice w Jankowie Dolnym. Dostałam wstępną informację, że operacja, pobyt w klinice itd. ma kosztowa +/- 15 tys. dlatego utworzyłam zbiórkę. Jeśli kto z Was chce mam pomoc w opłaceniu tej kosmicznej kwoty. To z całego serca razem z Hiszpankiem dziękujemy za każdą złotówkę.


Tylko ja i Hiszpan wiemy jak się wycierpiał, przy takich ilościach sond, lekach on dalej stał grzecznie i znosił wszystko. Sonda jest to długa gruba rura, którą wkłada się przez nos do żołądka. Misiek ostanie sondy miał robione bez sedacji. Grzecznie stał i czekał.

Jestem z niego bardzo dumna, że walczył i już nie możemy się wszyscy doczekać aż do Nasz wróci.



Nie mam zdjęć z kliniki, ale wstawiam zdjęcia jak miał podawaną kroplówkę, wstawię też Nasze wspólne zdjęcia i rachunki jakie muszę zapłacić weterynarzowi, który walczył o życie Hiszpana i dzięki niemu on żyje.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 33

AP
Ania P.
100 zł
AM
Agata Mróz
50 zł
UA
Ula A.
80 zł
MR
Marlena
50 zł
PS
100 zł
KS
Kamila Stanisławska
50 zł
DA
Dariusz
100 zł
GF
Ewa i Grzegorz Fryc
50 zł
PM
Przemysław Maksymowicz
50 zł
TZ
Tosia Zielińska
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków