Wiosna to zawsze trudny czas dla fundacji. To czas pierwszych zgłoszeń o potrzebujących kociakach.

Tak też jest i w tym roku. Przed Świętami Wielkanocnymi dowiedzieliśmy się o człowieku, który kupił stary domek letniskowy, gdzie na zagraconym poddaszu zauważył maleńkie kociaki (2-3-tygodniowe)... najpierw były same, po kilku godzinach dziurami weszła kocia matka.

Niestety kocia rodzinka nie była tam mile widziana dlatego mimo świąt zamiast piec ciasta ruszyliśmy ratować koty.

Wąski otwór na strych, bardzo wysoka temperatura, kocica broniąca kociaków i setki pająków na pajęczynach nam nie pomagały...

Po kilku godzinach z niewspółpracującym właścicielem działki udało się wyciągnąć kociaki a następnie odłowić matkę.

Cała czwórka (matka i 3 kociaki) trafiła do domu tymczasowego.

Zbieramy na kocią rodzinę, żeby zapewnić im dobrej jakości karmę, żwir oraz opłacić całą profilaktykę (odrobaczanie, szczepienia, testy) oraz sterylizację kocicy.

Razem jest nam łatwiej pomagać dlatego prosimy o wsparcie.