Mateusz ma dopiero 27 lat. Jest młodym, silnym mężczyzną. Do dnia wypadku pracował, podróżował, spełniał swoje marzenia wraz z żoną i 4 letnim synkiem. Był pełen życia. Niestety wszystko legło w gruzach w momencie nieszczęśliwego wypadku. Moment, gdy Mateusz skoczył do wody, pamięta, jak przez mgłę. Potem wszystko potoczyło się szybko: panika i płacz, przyjazd pogotowia i operacja. Do wypadku doszło 14 sierpnia 2020 . „Obrzęk na rdzeniu kręgowym i złamany kręgosłup szyjny C6, co spowodowało porażenie czterokończynowe” - taką diagnozę usłyszała rodzina. To znaczy: na teraz jest przykuty do łóżka.

 Od wypadku Mateusz spędził w szpitalu 4 miesiące, w tym czasie jego stan zdrowia był poważny, przeszedł między innymi sepse, mnóstwo infekcji układu moczowego, odmę płucną oraz wirusa SARS-COV-2. W pierwszym miesiącu po wypadku oddychał za niego respirator. Teraz wszyscy mamy nadzieję, że najgorszy i najtrudniejszy czas już za nami, chociaż wiemy że przed Mateuszem i całą rodziną dużo wysiłku. Robi co może aby stać sie jak najbardziej samodzielnym. Postanowiliśmy założyć zrzutkę ponieważ rehabilitacja która da mu szansę na samodzielne funkcjonowanie jest bardzo kosztowna. Mateusz jest jeszcze bardzo młody, od wypadku nie minęło dużo czasu, więc to teraz ma największe szanse na jakąkolwiek poprawę stanu zdrowia i powrót do dalszej realizacji marzeń.

Niestety koszt prywatnej miesięcznej rehabilitacji w ośrodku który wykorzystuje  się nowoczesne techniki z użyciem robotów (Egzoszkielet i Lokomat) wynosi około 12 000zł, co zdecydowanie przekracza nasz budżet domowy, a okres takiej rehabilitacji w Mateusza przypadku to co najmniej rok, nie wspominając już o wózku i innych sprzętach rehabilitacyjnych .Ciężko jest nam prosić o pomoc, ale wiemy, że sami sobie nie poradzimy i nie stać nas na opłacenie tylu miesięcy rehabilitacji, dlatego z całego serca prosimy Was o każdą nawet najmniejszą wpłatę, która pomoże Mateuszowi odzyskać sprawność i dzięki Waszej pomocy będzie mógł wrócić do domu, do synka, który bardzo tęskni i potrzebuje taty.