W nocy z 30 na 31 lipca, około godziny 4.00 rosyjska rakieta wycelowana w blok mieszkalny w Kijowie (dzielnica Swiatoszyno) na ulicy Kuczera 2A odebrała mojemu wujkowi wszystko - cudownych sąsiadów, mieszkanie, samochód, ostoję. Z wieloletnich wspomnień zostały tylko zgliszcza, a ponad dwudziestu sąsiadów (w tym dzieci), z którymi przez lata mijał się z uśmiechem w bloku straciło życie. Reszta mieszkańców cudem uszła z życiem, w tym mój wujek - gdyby rakieta trafiła niecałe dwa metry dalej, niestety cud by nie wystarczył. Wujek jest 61 letnim kijowskim taksówkarzem. Przez uderzenie rakiety stracił główną i tak naprawdę jedyną formę zarobku, więc obecnie pozostaje pod opieką najbliższej rodziny, którą również bardzo dotykają skutki toczącej się wojny. W imieniu mojego wujka i całej jego rodziny, zwracamy się o pomoc. O ile wujek uszedł z życiem, niestety zawartość mieszkania w głównej części została utracona. Poza przedmiotami pierwszej potrzeby, zbieramy również na zakup nowego samochodu, aby wujek mógł wrócić do pracy i powoli stawać na nogi. Z góry serdecznie dziękujemy za jakąkolwiek pomoc - każda złotówka jest absolutnie bezcenna.

Włodzimierz Galecki