Hej! Jestem Adam Mastalerski. Mam 23 lata.

11 lutego 2025 roku moje życie wywróciło się do góry nogami. Pierwszego dnia w nowej pracy przydarzyła mi się przykra sytuacja. Podczas pracy uległem nieszczęśliwemu wypadkowi. Przy cięciu pilarką stołową (krajzegą) prawie straciłem dłoń. Zostały uszkodzone tętnice, ścięgna i nerwy w lewym nadgarstku (uszkodzenie ścięgien FCR, FCU, FPL, PL, FDP-S palców Ⅱ-V na poziomie połączenia mięśniowo-ścięgnistego, uszkodzenie nerwu pośrodkowego, tętnicy promieniowej, tętnicy i nerwu łokciowego, uszkodzenie mięśnia nawrotnego czworobocznego). Zostałem przewieziony ze szpitala we Włocławku do ,,Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 2 Uniwersytetu Medycznego w Łodzi,, na oddział chirurgii ręki. Lekarze walczyli przez 4 godziny o uratowanie mojej dłoni, z jakim skutkiem okaże się w trakcie leczenia i rehabilitacji. Teraz zostałem bez środków do życia, ponieważ pracodawca unika wszelkiej odpowiedzialności za wypadek. Lekarze nie są w stanie stwierdzić, czy w ogóle wrócę do pełnej sprawności. Przede mną długie leczenie i rehabilitacje pełne bólu. Na wsparcie finansowe od mamy nie bardzo mogę liczyć bo mama sama wychowuje 4 młodszego rodzeństwa i boryka się z problemami finansowymi. Do tej pory to ja byłem wsparciem dla mojej mamy a teraz stało się to niestety niemożliwe. Proszę pomóż mi kontynuować leczenie i rehabilitacje. Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc każda nawet najmniejsza złotówka to krok w stronę mojej samodzielności. Dziękuję za wasze wsparcie, dobre słowo i każdą pomoc, która daje mi nadzieję na lepsze jutro.

Adam