Koszt leczenia (zabieg chirurgii naczyniowej) poetki Mirosławy Pajewskiej.
Koszt leczenia (zabieg chirurgii naczyniowej) poetki Mirosławy Pajewskiej.
Nasi użytkownicy założyli 1 223 757 zrzutek i zebrali 1 342 350 864 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Pod koniec lipca Mirka Pajewska ma termin zabiegu chirurgii naczyniowej. Pierwszy wykonała w ramach NFZ, drugi będzie wykonany komercyjnie - koszt to 3000 zł plus koszty leków i wsparcia rzeczowego dla Mirki. Widziałem jej skierowanie i dokumentację medyczną. Mirka utrzymuje się z renty, na leczenie komercyjne nie ma pieniędzy, a zabiegi opóźniły się z powodu obostrzeń COVID-owych. Sfinansowanie operacji zadeklarowała jedna z jej przyjaciółek, ale trudno, żeby poniosła cały koszt. Stąd pomysł zbiórki.
Już raz Znajomi Mirki pomogli jej w formie zrzutki, kiedy byłą eksmitowana z mieszkania. Stąd pomysł nowej zrzutki, oczywiście pieniądze zostaną przekazane na konto podmiotów leczniczych i udokumentowane/rozliczone publikacją faktur. Minimalną wpłatę proponuję 5 zł - tyle ile piwo. Postaw Mirce piwo na zdrowie :-)
O Mirce ostatnio pisałem w reportażu m.in.:
Mirkę Pajewską w środowisku literackim nazywają „Paja”. Być może jest jedną z ostatnich poetek, żyjących prawdziwym literackim życiem - jak kiedyś Edward Stachura albo Ryszard Milczewski-Bruno. Nie posiada konta w banku, ani profilu na Facebooku, pisze na maszynie, nie korzysta z internetu, jest właścicielką starodawnego telefonu komórkowego „z klawiszami”. Także życiorys ma literacko „pokręcony”. Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim zaczęła studiować dopiero 8 lat po maturze. Studiów nigdy nie skończyła, za to pracowała w różnych miejscach: w banku, w piekarni, w browarze, w fabryce łożysk, a najdłużej chyba w fabryce samochodów małolitrażowych Tychach. Wśród tych miejsc jej pracy był także Młodzieżowy Dom Kultury przy ul. Powstańców Warszawskich w Bytomiu.
Pajewska przeszła przez różne trudne doświadczenia życiowe. Kiedy miała 33 lata, umarła jej matka. Została sama i zachorowała na chorobę, z którą długo musiała się zmagać. Poetką nie została od razu – teksty literackie zaczęła pisać późno, mając prawie 30 lat. Na początku była to proza – nagradzano ją za opowiadania, dopiero potem przyszły wiersze.
Swoją pierwszą książkę również wydała późno – w 2004 roku ukazał się jej debiutancki tomik „Krwiobieg”, a dwa lata później zbiór zatytułowany „Styksmat”. Pajewska jest poetką języka, odkrywa niebanalne znaczenia słów, dlatego książkę zatytułowała właśnie „Krwiobieg”, a nie „Krwioobieg”. Z kolei „Styksmat” to wymyślony przez nią neologizm, skrzyżowanie dwóch słów: stygmat oraz Styks, czyli mitologiczna rzeka, odgradzająca świat żywych od krainy umarłych. Kolejna jej książka to „Transfuzje”, a w końcu wybór wierszy „Podróż do drugiego pokoju” (2014).
Trzy lata temu Pajewską spotkało kolejne trudne doświadczenie życiowe. Została eksmitowana ze swojego ukochanego rodzinnego mieszkania w Rudzie Śląskiej. Pomogli jej wówczas poeci z całej Polski: zebrali pieniądze na portalu zrzutka.pl na spłatę zadłużenia czynszowego, interweniowali u zastępcy prezydenta Rudy Śląskiej, który - jak twierdził - nie wiedział, że w jego mieście żyje taka poetka. Pomogła również Telewizja Katowice, której dziennikarka zrealizowała poświęcony Pajewskiej reportaż zatytułowany „Bezdomna między wierszami”.
SPRAWOZDANIE
Zrzutka na leczenie Mirki Pajewskiej zakończyła się więcej niż sukcesem. Dziękuję w imieniu Mirki!
A teraz szczegóły: na zabieg potrzebne było 3000 zł. Zastosowałem sposób znany z wnioskowania o granty: zawsze ubiegamy się o więcej niż potrzebujemy, ponieważ zakładamy, że dostaniemy mniej. Dlatego jako cel zbiórki ustaliłem 5000 zł, zakładając że jeżeli zbierzemy połowę, będzie OK.
Tymczasem zbiórka przyniosła 5200 zł! Plus 1000 zł wpłaty Karola Maliszewskiego na konto wskazane przez Mirkę. W sumie 6200 zł, a właściwie 6150, bo 1% zebranej kwoty przeznaczyłem na wsparcie portalu zrzutka.pl
Dziękuję wszystkim za te "piwa", czyli wpłaty 20 albo 10 zł. I tym, których było stać na dobre wino dla Mirki, czyli 50-100 zł. Dziękuję Karolowi Maliszewskiemu, Łukaszowi Gamrotowi, Bogusławowi Czarkowskiemu za "podkręcenie" wyniku wysokimi wpłatami. Tzn. Mirka dziękuje.
Faktura za zabieg została opłacona (skan w załączeniu). Plus 200 zł na lekarstwa.
Zostało 3000 zł. Po konsultacji z Marią Sołowiej - poetką i przyjaciółką Mirki, która Mirkę nieustannie wspiera, doszliśmy do wniosku, że kwotę tę będziemy przekazywać Mirce jako stypendium rehabilitacyjno-twórcze: po 500 zł miesięcznie (chyba, że pojawi się potrzeba wykupienia leków, wówczas pieniądze pójdą na zapłatę za recepty).
To chyba pomysł na zagospodarowanie tych pieniędzy - Mirka nigdy nie otrzymywała żadnego stypendium (nie składała też nigdy wniosku, ale to wynik jej braku zaradności w takich kwestiach). Zatem wszyscy wpłacający na leczenie są zarazem współfundatorami tego stypendium (zwrot pieniędzy jest raczej trudny, wpłaciły 72 osoby, trzeba bym im zwracać proporcjonalnie do wpłaconej kwoty).
Zrzutka zostaje zamknięta 30 lipca br. Bóg zapłać!
Na tym protokół zakończono i podpisano.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Ze zrzutki opłaciliśmy fakturę za zabieg - 3000 zł plus lekarstwa 200 zł. Pozostała część będzie przekazywane Mirce jako stypendium rehabilitacyjne - po 500 zł miesięcznie przez pół roku. Taki jest pomysł na zagospodarowanie pozostałych środków. Szczegóły na Facebooku.
Mieliśmy zebrać 3000 zł. Taktycznie, dla mobilizacji, ustawiłem kwotę zbiórki na 5000 zł z nadzieją, że jak zbierzemy 70% będzie OK. Już jest 5000 zł plus wpłata 1000 zł na konto Znajomej Mirki. Dziękuję wszystkim za te "piwa", czyli 20 albo 10 zł. I ruch, których było stać na dobre wino dla Mirki, czyli 50-100 zł. Dziękuję Karolowi Maliszewskiemu, Łukaszowi Gamrotowi, Bogusławowi Czarkowskiemu za "podkręcenie" wyniku wysokimi wpłatami. Tzn. Mirka dziękuje. Ja opublikuję skany faktur za usługi medyczne. Jak widać życie może być piękne!
Paja, mamy to, Twitter z Tobą ❤️
Zdrowia Pani Mirko