Mam na imię Kamila. Urodziłam się z rzadką chorobą zespół Treacher Collins'a. Ale to nie przeszkodziło mi żebym pracowała ciężko jako sprzątaczka biurowa na półtora etatu. Naprawdę ciężko pracuję ciężko i dzięki temu mam wypłatę. Jednak to z wielkim bólem nie wystarcza by spłacić długi które zaciągnęłam kilka lat temu by ratować synka mojego aniołka który już jest wśród aniołków bez bólu i cierpień. Zostałam sama... Nie żałuję niczego bo walczyłam o życie synka. Teraz chciałabym jednak wyjść z tych długów. Jestem pewna że każda matka by zrobiła to samo na moim miejscu. Wtedy nie myślałam tylko za wszelką cenę walczyłam o synka. Niestety przegralam... Choć wiem że synek już nie cierpi ale mimo to czuję się winna i że bije się myślami że mogłam jeszcze coś więcej zrobić... Teraz cóż zostałam sama z tęsknotą i pustką ale też z długami. Bardzo proszę o wyrozumiałość i pomoc. Doskonale wiem że są ciężkie czasy dla każdego i tym bardziej jest mi niezrecznie prosić o pomoc. Oczywiście moge wszystko udokumentować i przekazać kopie wpłat na długi. Z całego serca dziękuję wszystkim za wyrozumiałość i dobre serduszko.