Jesteśmy Stowarzyszeniem niosącym pomoc kotom na terenie Gdańska i okolic. Jesteśmy wolontariuszami, nie dostajemy za to wynagrodzenia. Najczęściej sporo dokładamy do tego, by móc skutecznie działać. Nie patrzymy na porę dnia, na pogodę. Jeśli trzeba, po prostu jedziemy i robimy co trzeba.

Pod naszą opieką znajduje się aktualnie 115 zwierzaków w 58 domach tymczasowych. Każdy z trafiających do nas kotów przechodzi pełną diagnostykę oraz profilaktykę - badania krwi, testy, odrobaczenia, szczepienia. Niemal wszystkie koty mają problemy dziąsłami lub zębami. 23 750zł to kwota wygenerowana w większości na leczenie kocich zębów.

Większość kotów szuka domów stałych, przebywają w domach tymczasowych, co generuje koszty utrzymania. Znaczna część z nich jest niestety leczona przewlekle (nerki, tarczyca, nieżyty dróg oddechowych, problemy onkologiczne, alergie pokarmowe i wiele innych dolegliwości).

Mamy koty młode, aktywne, wymagające dobrej karmy, aby się prawidłowo rozwijać. Mamy także staruszki, które przyjmują wiele wspomagaczy, aby móc korzystać z uroków ciepłego domu w tych ostatnich latach życia.

Codziennie napływają do nas zgłoszenia z prośbą o pomoc.

Tak trudno jest odmawiać, kiedy widać, że zwierzak cierpi.

Niestety mimo naszych chęci, nasze działania są bardzo ograniczone finansami.

Dopóki nie uregulujemy zaległych faktur nie jesteśmy w stanie przyjmować nowych kotów. Nie jesteśmy w stanie pomagać, musimy zadbać o te zwierzaki, które mamy pod opieką.

Ogromne koszty generują m.in. koty leczone przewlekle. Zdajemy sobie sprawę, że znalezienie domu stałego dla takiego kota jest praktycznie niemożliwe. Oto kilka takich kocich historii.

Lolek w ciągu kilku miesięcy bardzo podupadł na zdrowiu, zdiagnozowano u niego przewlekłą chorobę nerek, wymaga teraz regularnych badań u nefrologa, kroplówek, suplementów. Mamy nadzieję, że chorobę uda się zatrzymać. Koszt wizyt weterynaryjnych, leków w marcu to 650zł, utrzymanie (jedzenie i żwir) 539zł.

Czoko kotka od kilku miesięcy jest pod opieką nefrologa, przyjmuje suplementy na przewlekłą chorobę nerek, ostatnio przeszła też ostre zapalenie trzustki. Przy rutynowym USG w lutym w jej jamie brzusznej odkryto dziwną zmianę. Konsultacja onkologiczna z TK przyniosła dramatyczny wynik - to prawdopodobnie nowotwór złośliwy. Zalecona jest regularna kontrola u onkologa, na kolejną wybieramy się w połowie kwietnia. Na ten moment kotka jest w bardzo dobrej formie, poza wynikami nie widać po niej tych wszystkich schorzeń. Walczymy o nią z całych sił.

W lutym koszty wizyt i badań to 1800zł (Gabinet Weterynaryjny Pobłocki i Miazga) +705 zł (Przychodnia Weterynaryjna Ulga), karma, żwir i suplementy 280zł.

Romuś to kochany kocurek z przewlekłą chorobą nerek. Niestety ostatnio wyniki pogorszyły się, oprócz leków i trzymania diety z niską zawartością fosforu, co drugi dzień dostaje kroplówki. W lutym koszt utrzymania to 254,92zł, wizyta u nefrologa 230zł, w marcu koszty to 408zł oraz 258zł za leki.

Po opłaceniu faktur ze stycznia i większości z lutego, zaczęły napływać te za marzec.

Do faktur z lecznic dochodzą też koszty opieki bytowej czyli karmy i żwiru - to kwoty rzędu 6 -7 tys zł/ miesiąc.

Bardzo chcemy dalej pomagać, nie bać się, że zabraknie na opłacenie kolejnej wizyty czy leków.

Prosimy o pomoc dla tych 115 istnień pod naszą opieką.