id: dfs3xd

Walka o życie kochanego koteła

Walka o życie kochanego koteła

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 157 048 zrzutek i zebrali 1 201 508 839 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • 7 sierpnia. To już prawie dwa miesiące, jak prowadzimy nierówną walkę. Brakuje ciągle środków - niestety - najwyraźniej ludzie dobrej woli już się skończyli :-( Szkoda, bo udało się ostatecznie przy pomocy Aranespu opanować anemię. Koteł samodzielnie je, wypróżnia się, utrzymuje wagę. Jest żywy, lubi wychodzić do ogródka. Niestety, ze względu na brak środków nie jesteśmy w stanie podjąć najważniejszej terapii - preparatem Azodyl. Do dnia dzisiejszego koszty wyniosły ponad 5.000zł. Dziękujemy osobom, które wpłaciły środki i bardzo prosimy o jeszcze trochę. Sami nie damy rady, mamy zbyt małe dochody, by kontynuować intensywne leczenie zachowawcze, które może zapewnić zwierzakowi jeszcze całkiem komfortowe życie przez wiele miesięcy.
    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Witajcie. Mam na imię Mopik i walczę o życie.

Mam na imię Mopik. Mam fajnych służących, ale są trochę biedni. Wyrwali mnie ze szponów diabła 7 lat temu. Miałem złamaną łapkę, 4 żebra i ogonek. Pomogli mi wtedy i zaopiekowali się, jak mogli. Żyłem szczęśliwie aż do dnia, gdy zdiagnozowano u mnie przewlekłą niewydolność nerek. Miesiąc temu umierałem. Moje wyniki były tak złe, że specjalista dziwił się, że żyję. Moje sługi karmiły mnie strzykawką, siedziały ze mną po 6 godzin na kroplówkach podawanych pompą infuzyjną. Zrobili wszystko, żebym żył. Niestety - wszystko kosztowało ogromne pieniądze. Kochane człowieki miały urlop - zajmowały się tylko mną. Wydali przez miesiąc na badania, lekarstwa, lekarzy, specjalną karmę i akcesoria już prawie 4 tysiące złotych. Ale... pieniądze się skończyły a ja ciągle potrzebuję leków. Biorę aż dziesięć różnych - Alkala T, Amodip, Torecan, Ipakitine, Nefrokrill, Synulox, Alugastrin, olej parafinowy i Flora Balance. Moje człowieki przynoszą mi karmę do posłania, bo jestem słaby. Muszą to robić (i podawać leki) co 2-3 godziny. Zobaczcie - tak wyglądałem, jak byłem zdrowy.

Teraz potrzebuję bardzo drogich leków - Azodylu - który, będąc najlepszym na rynku ułatwia wiązanie mocznika, kreatyniny i fosforu w stałych produktach przemiany materii (nerki już nie filtrują krwi prawidłowo). Dodatkowo, ze względu na zaawansowaną anemię muszę dostawać ludzki lek na bazie darbepoetyny - Aranesp - on też jest drogi. Moich państwa już na te leki nie stać. Dodatkowo codziennie jeżdżę do lekarza na kroplówki i zastrzyki z Catosalu, furosemidu i żelaza, co kosztuje prawie 700zł miesięcznie. Bardzo was proszę o pomoc - chciałbym żyć dalej. Oni tak się starają - codziennie wożą mnie na kroplówki, wstają o 4 rano, żeby podać mi jedzonko i lekarstwa, kupili dużo fajnych rzeczy, które pomagają mi jeść... Ale oni już nie dają rady, moja choroba jest ciężka i droga w leczeniu - pomóżcie mi proszę. Mam dopiero 8 lat, chciałbym jeszcze trochę pomęczyć moich niewolników.

Jestem Mopik

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Oferty/licytacje 1

Kupuj, Wspieraj.

Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej

Nieaktywne

Wpłaty 23

 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
80 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
40 zł
 
Dane ukryte
35 zł
 
Dane ukryte
30 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
20 zł
Zobacz więcej