Mam na imię Dżianis i bardzo długo zastanawiałem się, czy w ogóle mam prawo prosić o pomoc. Ale czasem życie popycha nas do tego, by powiedzieć.Nie dam rady sam.

Dla wielu ludzi rower to po prostu środek transportu. Dla mnie — to marzenie o wolności. To możliwość ruszenia z miejsca, poczucia wiatru we włosach i choć przez chwilę zapomnienia o trudach codzienności.

Od miesięcy staram się odłożyć na używany rower, ale moje dochody ledwo wystarczają na najpotrzebniejsze rzeczy: czynsz, jedzenie, bilety. Każdy dzień bez roweru to dla mnie dzień mniej niezależności. Dojazdy pieszo zajmują mi czas, którego i tak mam za mało, a koszt komunikacji miejskiej to kolejny ciężar.

Wiem, że wielu z Was ma własne problemy. Ale jeśli możesz — proszę, pomóż mi zebrać na rower. Marzę choćby o najprostszym modelu, który pozwoli mi dojeżdżać do pracy, pomagać bliskim i znów poczuć się wolnym człowiekiem.

Każda złotówka to dla mnie nadzieja.

Każde udostępnienie — szansa.

Z góry dziękuję z całego serca — niech dobro do Was wraca ❤️