id: wbm43z

Jestem Maciuś i chcę żyć.

Jestem Maciuś i chcę żyć.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 308 zrzutek i zebrali 1 348 431 952 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Maćka, bo takie imię dostał "na szybko" znalazłam w miejscu, gdzie dokarmiam dzikie koty. Na dźwięk otwieranej puszki z krzaków wyczołgał się SZKIELET KOTA. Ledwo trzymał się na nogach a każdy krok sprawiał mu ogromną trudność.

Brudny z poprzyklejanymi do sierści odchodami przewracał się próbując dojść do jedzenia. Szybko zabrałam kotka do weterynarza. Tam kroplówka, witaminy i inne leki "stawiające" na nogi. Potem pobieranie krwi do badań. Po kilku próbach w końcu udało się zebrać minimalną ilość do badań podstawowych. Krew wyglądała jak woda pomieszana z czerwoną i błękitną farbą.

Temperatura tego wyniszczonego ciałka była poniżej 36 st. a waga to 1,5 kg! Dorosły kot o wadze 1,5 kg!

Pomimo prób samodzielnego jedzenia nie udało mu się niczego wziąć do pyszczka, bo był zbyt słaby, zbyt wycieńczony.

Po w miarę spokojnej nocy przyszło najgorsze - wyniki wskazujące na możliwość FIP-a. W przypadku Maciusia suchego FIP-a. Na badaniu usg nie wykryliśmy płynu. Gdyby był płyn diagnoza byłaby szybka i precyzyjna. Postanowiliśmy trochę odczekać, aż kotek trochę się pozbiera i zrobić bardziej szczegółowe badania.

Jednak nie zdążyliśmy, ponieważ w nocy z soboty na niedzielę, 3 dni po znalezieniu kotka zaczęła się agonia Maciusia.. Kotek wił się w konwulsjach, źrenice nienaturalnie i nierówno rozszerzone, wykręcanie nienaturalne głowy. Taki stan plus wyniki wskazywały, że jednak mamy do czynienia z FIP-em. Decyzja błyskawiczna - podajemy lek GS i to w dawce podwójnej, czyli waga x12/15. Nie mieliśmy już nic do stracenia a do wygrania życie kotka. Po około 9 godzinach od podania leku kotek zaczął wracać do "żywych". Na początku zaczął podnosić główkę, potem próbował wydać z siebie, jakiś dźwięk. Po następnych prawie dwóch godzinach próba podniesienia się zakończona sukcesem. Przy próbach postawienia paru kroków Maciuś przewracał się, ale walczył dzielnie i w końcu udało się chwiejnym krokiem przejść metr, może dwa.

Maciuś od tamtej nocy, czyli od 9 dni, jest cały czas na leku GS i widać postępy.

Kotek samodzielnie je, chodzi, temperatura ciała ustabilizowała się.

Gdyby nie to, że miałam pod ręką lek po innym kotku leczonym na FIP i można było go natychmiast podać po decyzji weterynarza, Maciusia pewnie nie byłoby z nami. Jednak jest i chce żyć a ja zrobię wszystko, aby pomóc mu w jego walce o każdy nowy dzień.

Jednak bez Waszej pomocy nie jestem w stanie zapewnić mu całego potrzebnego leczenia. Dlatego proszę w imieniu swoim i Maciusia o pomoc, za którą bardzo dziękujemy.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 75

 
Kajtulo Filozof
 
Dane ukryte
105 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Gurishia
 
Katarzyna Falgowska
100 zł
 
Anna Okrój
85 zł
Zobacz więcej

Komentarze 8

 
2500 znaków