Jestem Franio. Mam dwa latka i 3 miesiące. Każdego dnia zmagam się z chorobą jaką jest Dziecięce Porażenie Mózgowe. Chociaż mam juz ponad dwa latka nie chodzę,nie mówię, nie raczkuje. Wymagam stałej rehabilitacji. Pracuje metodami bobath , vojta, medek. Wymagam opieki logopedy neurologopedy,neurologa,pedagoga, psychologa. Jestem na specjalnej diecie, bo mam w główce słabo zmielinizowana istotę białą Koszt tej diety to ok 1000 zł miesięcznie. Bardzo lubię jeździć na basen,tlenoterapię i na hipoterapię.Mamusia mówiła ze wyrastam juz z wozeczka i bedzie musiała mi kupic nowy -specjalistyczny. Muszą mi kupić również ortezy i specjalne butki, abym mógł być spionizowany. Moi rodzice bardzo się starają,ale nie są w stanie zapewnić mi wszystkich potrzebnych terapi. Teraz kiedy trwa pandemia zazwyczaj musimy jeździć wszędzie prywatnie.Jest jej bardzo przykro ,kiedy widzi zdrowe dzieciaczki biegajace po podwórku, a ona musi iść do domu znów ze mną ćwiczyć,albo znów gdzieś jechać.Chcialaby, abym kiedyś sam do niej przebiegł i powiedział jej jak bardzo ją kocham.Jest to możliwe i wiecie co? Idzie mi coraz lepiej! Dzięki ciociom i upartej mamusi zacząłem pełzac ,przemieszczać sie ,sam jem i pije z kubeczka! Najbardziej odpowiednią dla mnie formą rehabilitacji są turnusy. I wiecie co Wam powiem właśnie jestem na jednym z nich! Idzie mi świetnie. Wszyscy mówią że jestem zuch ! Ale żebym mógł chodzić musze tu częściej przyjeżdżać. Jestem zapisany na kolejny turnus w maju,datego wraz z rodzicami bardzo prosze o pomoc w zdobywaniu nowych umiejętności. Chciałbym zobaczyc świat z innej perspektywy bo to leżenie robi się już nudne. Bardzo dziękuję! Nawet najmniejszy gest dla mnie znaczy wiele. ❤❤❤