id: 2665g7

Wędrówka dla Dwóch Serc, czyli Michał Łygan 540 km górami dla niepełnosprawnego rodzeństwa

Wędrówka dla Dwóch Serc, czyli Michał Łygan 540 km górami dla niepełnosprawnego rodzeństwa

Nasi użytkownicy założyli 1 151 141 zrzutek i zebrali 1 196 307 487 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Samotna wędrówka Michała Łygana 500 kilometrowym Szlakiem Beskidzkim – autorski projekt wolontariusza MOWP - pozwolił zebrać łącznie 18 tys. 928 zł dla Jagódki i Gabriela – niepełnosprawnych dzieci z Oświęcimia. (zrzutka.pl 8.339 zł oraz 10.589 zł – darowizny na konto)


To był niesamowity projekt i niesamowite wyzwanie. Wędrówka dla dwóch serc. Wielki wyczyn niezbyt dużego (wzrostem), ale wielkiego sercem człowieka. 


Michał przygotowywał się do tej wyprawy miesiącami – skrupulatnie analizował trasę marszu, codziennie ćwiczył na siłowni, biegał wieczorami a wekendy spędzał w górach. Wędrował we dnie i w nocy po okolicznych szczytach. Do tego doszła restrykcyjna dieta i suplementacja organizmu. 


No i wyruszył. Śledziliśmy jego poczynania z podziwem. Wędrówkę live – relacjonowały nam Fakty Oświęim – Paweł i Jola Wodniakowie byli z Michałem w nieustannym kontakcie. 


Tempo, które sobie narzucił było wyśrubowane na maksa. Pokonanie 500 kilometrów z miejscowości Wołosate w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim, przez Beskid Sądecki i Niski, Gorce, Beskid Wyspowy, Makowski i Żywiecki, wytrawnym turystom górskim zajmuje nawet trzy tygodnie. Michał trasę pokonał w dziesięć dni (!). Sam. Bez wsparcia logistycznego. Bez wcześniej zarezerwowanych noclegów.


Cel osiągnął


Powitaliśmy „samotnego wilka“ ze wzruszeniem w Ustroniu. Rodzinnie, całą fundacyjną gromadą. 

Byli z nami Jagódka i Gabrielek z rodzicami – Ci, dla których wyruszył i, którym ofiarował wędrówkę życia.

Dziekujemy wszystkim, którzy wsparli ten fantastyczny cel, uwierzyli w Michała i dołożyli mała cegiełkę, by pomóc maluchom w ich walce z chorobą. Dziś mogą czuć satysfakcję. DSzieci zostały objęte wielospecjalistyczną opieką terapeutyczną (hipoterapią, terapią logopedyczną, integracji sensorycznej).


A Michał. Cóż. Odpoczął. Wyleczył pokaleczone stopy… I już planuje kolejną wyprawę. Z sercem. Bo serce ma ogromne. Bezinteresowne i skore do pomocy.


A my cieszymy się, że mamy go w naszych szeregach.


DZIĘKUJEMY KOCHANI ZA WSZYSTKIE WPŁATY:)




Na rynku w Ustroniu, gdy witaliśmy Wędrowca nie było chyba nikogo, kto nie uroniłby łzy, wiedząc, że Michał Łygan zakończył Wędrówkę dla Dwóch Serc, przeszedłszy 540 km.


Udana Wędrówka dla Dwóch Serc


JAGÓDKA I GABRIEL

W Oświęcimiu mieszka niepełnosprawne rodzeństwo - dziewiętnastomiesięczna Jagódka i trzyletni Gabrielek. Jagoda urodziła się w 33 tygodniu ciąży z dużym niedotlenieniem. Lekarze rozpoznali u niej wadę serca pod postacią ubytku w przegrodzie międzykomorowej, zwężenie zastawki tętnicy płucnej, hipoplazję śledziony i wylew.

W drugim tygodniu życia zachorowała na sepsę. Dużo czasu spędziła w szpitalach. Cierpi na wzmożone napięcie mięśniowe, małogłowie, delichocefalię, cechy dystrofii i problemy genetyczne. Nie mówi, nie chodzi, nie raczkuje i nawet nie siedzi samodzielnie. Wymaga ciągłej opieki, leczenia i rehabilitacji oraz sprzętu specjalistycznego.

Gabriel ma trzy latka. Urodził się w 35 tygodniu ciąży. Od urodzenia ma problemy ze słuchem. Przeszedł zabieg wrodzonej przepukliny i dwa zabiegi zakładania drenów w uszach. Ponadto jest obciążony astmą oskrzelową. Bardzo często choruje. Obecnie mówi tylko pojedyncze słowa. Lekarze podejrzewają u niego niskorosłość. Wymaga stałej rehabilitacji i pomocy logopedycznej.

MICHAŁ ŁYGAN

W Zaborzu koło Oświęcimia mieszka Michał Łygan. Ma 45 lat i jest zawodowym żołnierzem w stopniu podpułkownika w Jednostce Wojskowej NIL w Krakowie. Jak mówi, uwielbia po długim dniu pracy wracać do swojej małej zaborskiej ojczyzny, gdzie kilka lat temu powstał mały dom z małym ogrodem.

„Wszytko nie za duże, bo i sam jestem dość skromnych rozmiarów” - żartuje Michał, ojciec Zuzi i Stasia.

Wielką namiętnością Michała są góry, które uważa za najlepsze źródło wypoczynku i ucieczki od nieomijających nas wszystkich problemów.

„A przede wszystkim góry są miejscem ważnym dla mnie ze względu na to, że mogę tutaj przebywać sam na sam z Bogiem, bez którego nie byłoby tego wszystkiego, co nas otacza i czym żyjemy. Staram się wykorzystać każdą nadarzającą się chwilę, by móc choć na krótko odwiedzić mój drugi dom. Gdy jestem w górach, czuję się jakbym był ich częścią” - zachwyca się Michał Łygan.

Pasją Michała jest także pomaganie. 45-latek zaangażował się jakiś czas temu w działalność Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy, która jest podporą dla chorych dzieci i ich rodziców z powiatu oświęcimskiego. Ta najbardziej rozpoznawalna w regionie fundacja charytatywna, dzięki swoim darczyńcom, sympatykom i wolontariuszom, wsparła dotychczas leczenie i rehabilitację blisko 40 podopiecznych i cały czas udziela pomocy.

2665g7-3b6f348b.png

Michał Łygan zdecydował, że połączy swoje dwie pasje - góry i pomaganie.

„Postanowiłem, że jako wolontariusz Małej Orkiestry Wilkiej Pomocy przejdę 500 kilometrów Głównym Szlakiem Beskidzkim z Bieszczad do Ustronia. Jeżeli znajdą się mili i hojni darczyńcy, którzy przekażą MOWP pieniądze za każdy przebyty przeze mnie kilometr, to uda się wesprzeć kolejnego potrzebującego małego człowieka” - informuje żołnierz.

Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego biegnie z miejscowości Wołosate w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim, poprze Beskid Żywiecki, Makowski i Wyspowy, Gorce oraz Beskid Sądecki i Niski. Trasa liczy pół tysiąca kilometrów. Michał daje sobie na jej pokonanie 10 dni. Start zaplanował na 9 sierpnia, by pojawić się na finiszu 18 sierpnia. Dziennie zamierza pokonywać od 40 do 60 kilometrów.

Szlak przebiega przez trzy województwa, 11 powiatów, 30 gmin, osiem pasm górskich i cztery parki narodowe - Bieszczadzki, Magurski, Gorczański i Babiogórski. Jego pokonanie w tak krótkim czasie i w dodatku w celu charytatywnym jest ewenementem na skalę ogólnopolską, jeśli nie większą.

„Mam nadzieję, że dzięki Bożej pomocy i wielkiemu wsparciu duchowemu przyjaciół i wszystkich mi życzliwych ludzi z fundacji, doprowadzimy ten projekt do szczęśliwego finału i pomożemy kolejnym potrzebującym dzieciakom. Do zobaczenia na mecie w Ustroniu” - zapowiada Michał.

„Muszę podkreślić, że to, co robię, dedykuję moim kochanym dzieciakom Zuzi i Stasiowi. Pamiętajcie, naprawdę warto żyć dla drugiego człowieka i móc bezinteresownie dać drugiemu to, co w nas jest najlepsze” - kończy Michał Łygan.


Co przedstawia?

2665g7-2bdd0cfa.png


Jak można pomóc?

„Osoby, firmy, które chcą dokonywać dowolnych wpłat na wędrówkę Michała prosimy o dokonywanie wpłat na poprzez portal zrzutka.pl” – informuje Monika Bartosz, prezeska MOWP.


2665g7-def87b51.png

2665g7-9b3991c7.png

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 138

preloader

Komentarze 27

 
2500 znaków