Wędrówka dla Dwóch Serc, czyli Michał Łygan 540 km górami dla niepełnosprawnego rodzeństwa
Wędrówka dla Dwóch Serc, czyli Michał Łygan 540 km górami dla niepełnosprawnego rodzeństwa
Nasi użytkownicy założyli 1 234 268 zrzutek i zebrali 1 372 956 681 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Samotna wędrówka Michała Łygana 500 kilometrowym Szlakiem Beskidzkim – autorski projekt wolontariusza MOWP - pozwolił zebrać łącznie 18 tys. 928 zł dla Jagódki i Gabriela – niepełnosprawnych dzieci z Oświęcimia. (zrzutka.pl 8.339 zł oraz 10.589 zł – darowizny na konto)
To był niesamowity projekt i niesamowite wyzwanie. Wędrówka dla dwóch serc. Wielki wyczyn niezbyt dużego (wzrostem), ale wielkiego sercem człowieka.
Michał przygotowywał się do tej wyprawy miesiącami – skrupulatnie analizował trasę marszu, codziennie ćwiczył na siłowni, biegał wieczorami a wekendy spędzał w górach. Wędrował we dnie i w nocy po okolicznych szczytach. Do tego doszła restrykcyjna dieta i suplementacja organizmu.
No i wyruszył. Śledziliśmy jego poczynania z podziwem. Wędrówkę live – relacjonowały nam Fakty Oświęim – Paweł i Jola Wodniakowie byli z Michałem w nieustannym kontakcie.
Tempo, które sobie narzucił było wyśrubowane na maksa. Pokonanie 500 kilometrów z miejscowości Wołosate w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim, przez Beskid Sądecki i Niski, Gorce, Beskid Wyspowy, Makowski i Żywiecki, wytrawnym turystom górskim zajmuje nawet trzy tygodnie. Michał trasę pokonał w dziesięć dni (!). Sam. Bez wsparcia logistycznego. Bez wcześniej zarezerwowanych noclegów.
Cel osiągnął
Powitaliśmy „samotnego wilka“ ze wzruszeniem w Ustroniu. Rodzinnie, całą fundacyjną gromadą.
Byli z nami Jagódka i Gabrielek z rodzicami – Ci, dla których wyruszył i, którym ofiarował wędrówkę życia.
Dziekujemy wszystkim, którzy wsparli ten fantastyczny cel, uwierzyli w Michała i dołożyli mała cegiełkę, by pomóc maluchom w ich walce z chorobą. Dziś mogą czuć satysfakcję. DSzieci zostały objęte wielospecjalistyczną opieką terapeutyczną (hipoterapią, terapią logopedyczną, integracji sensorycznej).
A Michał. Cóż. Odpoczął. Wyleczył pokaleczone stopy… I już planuje kolejną wyprawę. Z sercem. Bo serce ma ogromne. Bezinteresowne i skore do pomocy.
A my cieszymy się, że mamy go w naszych szeregach.
DZIĘKUJEMY KOCHANI ZA WSZYSTKIE WPŁATY:)
Na rynku w Ustroniu, gdy witaliśmy Wędrowca nie było chyba nikogo, kto nie uroniłby łzy, wiedząc, że Michał Łygan zakończył Wędrówkę dla Dwóch Serc, przeszedłszy 540 km.
JAGÓDKA I GABRIEL
W Oświęcimiu mieszka niepełnosprawne rodzeństwo - dziewiętnastomiesięczna Jagódka i trzyletni Gabrielek. Jagoda urodziła się w 33 tygodniu ciąży z dużym niedotlenieniem. Lekarze rozpoznali u niej wadę serca pod postacią ubytku w przegrodzie międzykomorowej, zwężenie zastawki tętnicy płucnej, hipoplazję śledziony i wylew.
W drugim tygodniu życia zachorowała na sepsę. Dużo czasu spędziła w szpitalach. Cierpi na wzmożone napięcie mięśniowe, małogłowie, delichocefalię, cechy dystrofii i problemy genetyczne. Nie mówi, nie chodzi, nie raczkuje i nawet nie siedzi samodzielnie. Wymaga ciągłej opieki, leczenia i rehabilitacji oraz sprzętu specjalistycznego.
Gabriel ma trzy latka. Urodził się w 35 tygodniu ciąży. Od urodzenia ma problemy ze słuchem. Przeszedł zabieg wrodzonej przepukliny i dwa zabiegi zakładania drenów w uszach. Ponadto jest obciążony astmą oskrzelową. Bardzo często choruje. Obecnie mówi tylko pojedyncze słowa. Lekarze podejrzewają u niego niskorosłość. Wymaga stałej rehabilitacji i pomocy logopedycznej.
MICHAŁ ŁYGAN
W Zaborzu koło Oświęcimia mieszka Michał Łygan. Ma 45 lat i jest zawodowym żołnierzem w stopniu podpułkownika w Jednostce Wojskowej NIL w Krakowie. Jak mówi, uwielbia po długim dniu pracy wracać do swojej małej zaborskiej ojczyzny, gdzie kilka lat temu powstał mały dom z małym ogrodem.
„Wszytko nie za duże, bo i sam jestem dość skromnych rozmiarów” - żartuje Michał, ojciec Zuzi i Stasia.
Wielką namiętnością Michała są góry, które uważa za najlepsze źródło wypoczynku i ucieczki od nieomijających nas wszystkich problemów.
„A przede wszystkim góry są miejscem ważnym dla mnie ze względu na to, że mogę tutaj przebywać sam na sam z Bogiem, bez którego nie byłoby tego wszystkiego, co nas otacza i czym żyjemy. Staram się wykorzystać każdą nadarzającą się chwilę, by móc choć na krótko odwiedzić mój drugi dom. Gdy jestem w górach, czuję się jakbym był ich częścią” - zachwyca się Michał Łygan.
Pasją Michała jest także pomaganie. 45-latek zaangażował się jakiś czas temu w działalność Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy, która jest podporą dla chorych dzieci i ich rodziców z powiatu oświęcimskiego. Ta najbardziej rozpoznawalna w regionie fundacja charytatywna, dzięki swoim darczyńcom, sympatykom i wolontariuszom, wsparła dotychczas leczenie i rehabilitację blisko 40 podopiecznych i cały czas udziela pomocy.
Michał Łygan zdecydował, że połączy swoje dwie pasje - góry i pomaganie.
„Postanowiłem, że jako wolontariusz Małej Orkiestry Wilkiej Pomocy przejdę 500 kilometrów Głównym Szlakiem Beskidzkim z Bieszczad do Ustronia. Jeżeli znajdą się mili i hojni darczyńcy, którzy przekażą MOWP pieniądze za każdy przebyty przeze mnie kilometr, to uda się wesprzeć kolejnego potrzebującego małego człowieka” - informuje żołnierz.
Główny Szlak Beskidzki imienia Kazimierza Sosnowskiego biegnie z miejscowości Wołosate w Bieszczadach do Ustronia w Beskidzie Śląskim, poprze Beskid Żywiecki, Makowski i Wyspowy, Gorce oraz Beskid Sądecki i Niski. Trasa liczy pół tysiąca kilometrów. Michał daje sobie na jej pokonanie 10 dni. Start zaplanował na 9 sierpnia, by pojawić się na finiszu 18 sierpnia. Dziennie zamierza pokonywać od 40 do 60 kilometrów.
Szlak przebiega przez trzy województwa, 11 powiatów, 30 gmin, osiem pasm górskich i cztery parki narodowe - Bieszczadzki, Magurski, Gorczański i Babiogórski. Jego pokonanie w tak krótkim czasie i w dodatku w celu charytatywnym jest ewenementem na skalę ogólnopolską, jeśli nie większą.
„Mam nadzieję, że dzięki Bożej pomocy i wielkiemu wsparciu duchowemu przyjaciół i wszystkich mi życzliwych ludzi z fundacji, doprowadzimy ten projekt do szczęśliwego finału i pomożemy kolejnym potrzebującym dzieciakom. Do zobaczenia na mecie w Ustroniu” - zapowiada Michał.
„Muszę podkreślić, że to, co robię, dedykuję moim kochanym dzieciakom Zuzi i Stasiowi. Pamiętajcie, naprawdę warto żyć dla drugiego człowieka i móc bezinteresownie dać drugiemu to, co w nas jest najlepsze” - kończy Michał Łygan.
Co przedstawia?
Jak można pomóc?
„Osoby, firmy, które chcą dokonywać dowolnych wpłat na wędrówkę Michała prosimy o dokonywanie wpłat na poprzez portal zrzutka.pl” – informuje Monika Bartosz, prezeska MOWP.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Życzę radości i zdrowia całej rodzince!!
Och! dzięki!:)
Pozdrawiam i życzę duże zdrowia
Bardzo dziękujemy!:)
✌
dziekujemy, baaaardzo!:)
Wędrówka dla Dwóch Serc, czyli Michał Łygan 500 km górami dla niepełnosprawnego rodzeństwa
Dziękujemy Anonimie, jesteś wielki!:)
Michał, trzymam kciuki! Jeszcze bardziej za rodzinkę maluchów!
Dziękujemy bardzooo!:)