Lada dzień mija 7 lat od zachorowania... 7 długich lat. Czy jest lepiej? Jestem w domu z rodziną to najważniejsze! Ale mój stan zdrowia nie poprawił się, nawet jestem w stanie napisać że pod względem bólu jest gorzej... Żeby opisać co codziennie przeżywam mogę spróbować to Wam zobrazować:

Od brzucha po czubki palców nóg czuję bardzo często nieustanny ogień, który często jest nieznośny. Po nasileniu palącego bólu w moim ciele mogę przewidzieć czy następnego dnia będzie ładna pogoda, czy przeciwnie - będzie wietrznie i spadnie deszcz. Odczuwam intensywne kłucie w pośladkach, wzdłuż ud, wokół kolan i od dołu łydek. Drętwieją palce u stóp. Nogi mimowolne drżą i "kopią", to efekt spastycznego porażenia kończyn dolnych.

Krążę po lekarzach w nadziei że przyniosą ulgę. Lecz rozkładają ręce, a bóle trwają. Nazywają je "bólami fantomowymi". To uszkodzenia połączeń nerwowych na które na dzień dzisiejszy nie ma lekarstwa. Silniejsze leki przeciwbólowe jedynie powodują otępienie, a tak nie da się normalnie funkcjonować...

Trochę faktów: blisko jedna trzecia paraplegików cierpi na bóle neurologiczne.

Objawiają się one poprzez dotkliwe bóle fantomowe, odczuwane w różnym stopniu w zależności od indywidualnego stanu, warunków życia i klimatu. Pisząc czarnym humorem: wygrałem los na loterii- od niemal siedmiu lat oscyluję między 6 a 8,5 w skali od 1 do 10. Przy bólu 10 na 10 człowiek umiera...

Prywatna rehabilitacja utrzymuje mnie w stanie względnie dobrym. Bo prawda jest taka że gorzej może być zawsze. Ze względu na brak możliwości poruszania od mostka w dół mogą powstawać m.in. odleżyny, przykurcze i wiele wiele innych... Muszę zrobić co w mojej mocy aby nie było gorzej a na to potrzebne są środki finansowe. Prywatna neurorehabilitacja w ośrodku specjalizującym się w tej dziedzinie to koszt 195zl za niespełna godzinę. Korzystam z niej na tyle na ile ile środki finansowe mi pozwalają. Utrzymuję się z renty, z której nie jestem w stanie opłacić kosztów takiej regularnej rehabilitacji... Nie mówiąc o kosztach badań, leków, zaopatrzenia medycznego. Jeśli możesz pomóż mi w walce o lepsze jutro! Przekaż 1,5% podatku lub wpłać niewielką sumę na zrzutkę. Z serca dziękuję!

Adrian z rodziną.