Life after death - pomóż mi odżyć ✌️
Life after death - pomóż mi odżyć ✌️
Nasi użytkownicy założyli 1 232 156 zrzutek i zebrali 1 366 298 834 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Wypłaciłam 550 zł żeby zarezerwować hotel w Gran Canarie <3
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
English below.
Hej!
Mam na imię Weronika. Mam 23 lata i jestem pielęgniarką, która w lipcu 2020 skończyła studia licencjackie na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. W sierpniu rozpoczęłam moją pierwszą pracę w zawodzie, wybrałam Oddział Intensywnej Terapii, by nauczyć się jak najwięcej. Okazało się jednak, że moja empatia bardziej mi przeszkadza niż pomaga w wykonaniu mojego zawodu, warunki pracy w ochronie zdrowia są gorsze niż myślałam, oraz, że mam zbyt słabą psychikę, by pracować na oddziale, na którym umiera 90% pacjentów...
27 listopada 2020 opiekowałam się pacjentką, która była w stanie krytycznym, przyleciała do nas helikopterem z innego miasta. Ten dyżur wspominam bardzo, bardzo źle, bałam się wykonać przy tej kobiecie jakiejkolwiek czynności... Gdy dobę później zmarła załamałam się, uznałam, że to moja wina... Byłam przekonana, że moja niewiedza i brak doświadczenia ją zabiły... Że czyjaś matka i żona umarła przeze mnie... Widziałam jak jej synowie pochylali głowy nad jej łóżkiem. Tamten okres był najciemniejszym i najgorszym okresem w moim życiu... Rosnąca w zastraszającym tempie liczba zakażeń na Covid-19 dodatkowo sparaliżowała mój układ nerwowy...
Zrezygnowałam z pracy pielęgniarki i wróciłam do domu rodzinnego, gdzie 5 grudnia 2020 zdecydowałam zakończyć moje życie, uważałam się za najgorszą osobę na Ziemi, byłam pewna, że beze mnie będzie się wszystkim lepiej żyło, że taka okropna osoba jak ja nie zasługuje, by istnieć... Takie właśnie były moje myśli, tak się czułam...
Rodzice, na szczęście, udaremnili mi tą próbę...
Grudzień (w tym Święta Bożego Narodzenia) spędziłam na oddziale psychiatrycznym, gdzie zdiagnozowano u mnie depresję. Po wyjściu ze szpitala kontynuowałam leczenie (farmakologiczne, rozmowy z psychiatrą, psychologiem) przez pół roku. W kwietniu 2021 postanowiłam wrócić do pracy w zawodzie, spróbować jeszcze raz...
Pracowałam jako pielęgniarka w badaniach klinicznych. Wraz ze wspaniałą ekipą testowaliśmy (za zgodą pacjentów, oczywiście) nowe leki na przeróżne choroby (m.in. raka pęcherza moczowego, miastenię, depresję, migrenę - u dorosłych i dzieci, stwardnienie rozsiane, niewydolność nerek itd.) dzięki czemu wiele osób zyskało szansę na lepsze, dłuższe życie (m.in uratowaliśmy pacjentom mnóstwo pęcherzów przed wycięciem). Jednak nasza placówka stała się tak popularna, a przyrost pacjentów był tak duży, że nie dałam rady dłużej wykonywać moich obowiązków. Liczba pacjentów wzrastała, lecz pielęgniarek nie, obowiązki mnożyły się, a ja nie wytrzymałam presji... Bałam się, że pomylę lek, dawkę, pacjenta... I zagrożę tym samym życiu lub zdrowiu człowieka, a sama zostanę pociągnięta do odpowiedzialności za błąd medyczny...
We wrześniu postanowiłam zrezygnować... Zarówno z pracy jak i ze studiów magisterskich (z pielęgniarstwa). Zmienić moje życie o 180 stopni. Wyjechałam z chłopakiem do Holandii zarabiać na wspólne marzenia, plany, podróże... Jednak nie dogadywaliśmy się tak dobrze jak na początku znajomości i 10.11.2021 wróciłam do Polski... Bez chłopaka, bez pracy i bez pieniędzy....
Proszę Was o pomoc w wystartowaniu na nowo! Nie chcę spaść ponownie w otchłań depresji, a obecny czas (zima) temu sprzyja... Chcę odnaleźć swoje miejsce na naszej pięknej Planecie... Chcę pomagać ludziom, uczyć ich jak dbać o siebie i o innych, przekazywać dalej moją wiedzę, którą zdobyłam na studiach pielęgniarskich.
Teraz mieszkam tymczasowo u moich rodziców, jednak nie chcę ich naciągać na dodatkowe koszty... Szukam pracy, jednak w naszym miasteczku ciężko jest jakakolwiek znaleźć... Do zawodu pielęgniarki boję się na razie wracać, nie chcę zawieść kolejnych ludzi. Nie chcę, by tracili czas na szkolenie nowego pracownika, który po 3/4 miesiącach zrezygnuje, bo wystraszy się odpowiedzialności... Niby mówią, że do 3 razy sztuka, ale ja nie czuję, że to jest dobry moment na pracę w pielęgniarstwie...
Chciałabym w pierwszej kolejności nauczyć się dbać o siebie, by móc z pełną świadomością dbać o innych... Pragnę przypomnieć sobie jak to jest być odpowiedzialną, dobrą i prawą osobą, taką, na której można polegać... Proszę, pomóż mi pozbierać trochę pieniędzy i raz jeszcze stanąć na nogi!
Psychiatra zaleca wakacje, lecz nie mam za co podróżować..
Chciałabym móc wyjechać... np. na wolontariat do Grecji, Portugalii czy Włoch, by nabrać dystansu i spojrzeć na życie z szerszej perspektywy...
Z góry pięknie, pięknie dziękuję i życzę, by każda kwota wróciła do wpłacającego pomnożona razy 3! ❤️
Hi!
My name is Weronika. I am 23 years old and I am a nurse who graduated from the Medical University of Poznań in July 2020. In August, I started my first job in the profession, I chose the Intensive Care Unit to learn as much as possible. However, it turned out, that my empathy disturbs me more than helps me in my profession, and that my psyche is too weak to work in the ward where 90% of patients die ...
On November 27, 2020, I was taking care of a patient who was in critical condition, who came to us by helicopter from another city. I remember this duty very, very badly, I was afraid to do anything with this woman ... Next day, when she died, I broke down, I thought it was my fault ... Someone's mother and wife died because of me ... I saw her sons with bowed heads over her bed. That period was the darkest and worst period in my life ... The growing number of Covid-19 infections at an alarming rate additionally paralyzed my nervous system ... I quit my job as a nurse and returned to my family home, where on December 5, 2020 I decided to end my life, I've considered myself the worst person on Earth, I was sure that everything would be better without me, that a terrible person like me does not deserve to exist ... Fortunately, my parents prevented me from doing this ...
I spent December (including Christmas) in the psychiatric ward, where I was diagnosed with depression with delusions of guilt. After leaving the hospital, I continued treatment (pharmacological, talks with a psychiatrist, psychologist) for six months. In April 2021, at the urging of a doctor and psychologist, I decided to return to work in the profession. I worked as a nurse in clinical trials. Together with a wonderful team, we tested (with the consent of patients, of course) new drugs for various diseases (including bladder cancer, myasthenia gravis, depression, migraine - in adults and children, multiple sclerosis, kidney failure, etc.), thanks to which many people gained a chance for a better, longer life (e.g. we saved a lot of blisters from excision). However, our facility became so popular and the patient growth was so large that I was unable to perform my duties anymore. The number of patients increased, but the nurses did not, the duties multiplied, and I could not withstand the pressure ... It was supposed to be good and fast, but I couldn't ... I was afraid that I would mistake the drug, the dose, the patient ... the very life or health of a person ...
In September I decided to quit ... Both my job and my master's (in nursing) studies. Change my life 180 degrees. I went with my boyfriend to the Netherlands to earn money for shared dreams, plans, travels ... However, we did not get along as well as at the beginning of our relationship and on November 10, 2021 I returned to Poland ... Without boyfriend, job and without money .... I am asking you for help in starting again! I do not want to fall back into the abyss of depression, and the present time (the coming winter) favors this ... I want to find my place on our beautiful planet ... I want to help people, teach them how to take care of themselves and others, pass on my knowledge, which I earned it in nursing studies.
Now I live temporarily with my parents, but I do not want to charge them for additional costs ... I am looking for a job, but in our town it is difficult to find any ... I am afraid to go back to my profession, I do not want to disappoint other people. I do not want them to waste time training a new employee who will quit after 3/4 months, because he will be scared of responsibility for other people's health and life ... I would like to learn to take care of myself first, to be able to take care of others with full awareness. .. I want to remind myself what it is like to be a responsible and righteous person, one you can rely on ... Please help me raise some money and get back on my feet again! Psychiatrist recommends vacation, but I have no money to travel...
I want to travel... To Greece, Portugal or Italy, to be a volunteer in organic farm, for example...
Thank you very much and I wish that each amount will be returned to the payer multiplied by 3! ❤️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Lokalizacja
Oferty/licytacje 3
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
30 zł
Kupione 1 z 1
70 zł
Kupione 1
Trzymaj się Wera 😊
Będę, obiecuję!