Ludzie dobrej woli!

Z całego serca zwracam się do Was o pomoc.

Piszę do Was szczerze, tak jak jest...

Moi najukochańsi Rodzice znaleźli się przez własną naiwność, niemoc w bardzo trudnej sytuacji. Z uwagi na swoje choroby, ciągłe, najpotrzebniejsze remonty starego domu, w którym mieszkają, a który nie jest ich własnością zaciągali kredyty w parabankach, bankach itp. Ta spirala jest już taka, że mimo mojej usilnej pomocy (spłata zaległych rat, kupno niezbędnych leków, jedzenia) nie jestem w stanie nad wszystkim zapanować, oni tym bardziej. O całej sytuacji dowiedziałam się tydzień temu. Rodzice wszystko ukrywali, nie chcąc mnie martwić. Od tego momentu działamy ale niestety wiem, że sobie nie poradzimy. Nie chcę aby za chwilę stało się najgorsze: komornik, ciężka choroba, nie myślę, że jeszcze coś gorszego...

Moja Mama to najukochańsza osoba na świecie. Ma 68 lat, jest na emeryturze, ma alergię, a mimo to ciągle pracuje fizycznie: sprzątając, pomagając starszym od siebie. Jest osobą, która całe swoje życie pomagała innym. Może o tym zaświadczyć każdy kto ją znał, zna bądź może jeszcze pozna. A teraz sama potrzebuje pomocy.

Tata ma 69 lat, jest schorowany, ma bardzo chory kręgosłup, bardzo ciężko jest mu się poruszać. Mimo to poszukuje pracy, choćby na pół etatu, aby wyjść z tej trudnej sytuacji.

Błagam o pomoc. Jeśli ktoś, kto zechciałby pomóc, chce sprawdzić czy to nie jest oszustwo, oczywiście mogę udostępnić, pokazać wszystkie dokumenty.

Bardzo dziękuję za okazaną pomoc i serce.

Magda