Nigdy nie prosiliśmy o pomoc, ale w obecnej sytuacji jesteśmy do tego zmuszeni. Ten rok jest dla nas szczególnie trudny. Przeszliśmy przez wiele chorób koni, w tym operację i śmierć klaczy, która osierociła źrebaka. Los bezustannie rzuca nam kłody pod nogi. W połowie października czas stanął w miejscu, gdy dowiedzieliśmy się, że wybuchł pożar w naszej stajni. Z niewiadomych przyczyn w płomieniach stanął dom pana Czesia, pomieszczenie socjalne i magazyny. Pan Czesiu to człowiek wielkiego serca, zarówno do ludzi, jak i do koni. Zawsze uśmiechnięty, pomocny. Cudem obudził się w momencie, w którym nie było jeszcze za późno, aby uratować swoje życie. Zapalił się jego dom(rok wcześniej remontowany) spłonął zapas paszy dla koni, oraz sporo sprzętu. Na szczęście wszyscy przeżyli, jednak zniszczenia są ogromne. Budynek jest do całkowitego remontu i odbudowy, to co uchronło się przed ogniem zostało całkowicie zalane przez 4 godzinną akcję strażaków.

Przy obecnych cenach materiałów i robocizny remont domu szacowany jest na ok 80-90 tysięcy złotych. Byłoby nam niezmiernie miło za każdą pomoc, która pozwoli nam wyremontowac dach i osuszyć wnętrze. Uchroni to dom przed nadchodzącą zimą, wilgocią, grzybem itd. . Czasu zostało niewiele a chcielibyśmy go zabezpieczyć do momentu, w którym będziemy w stanie go odbudować.

Będziemy bardzo wdzięczni za każdą pomoc!