Na życie bez bólu
Na życie bez bólu
Nasi użytkownicy założyli 1 231 888 zrzutek i zebrali 1 365 375 674 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności4
-
Od zabiegu minął tydzień. Wczoraj byliśmy na kontroli i dziąsła goją się prawidłowo. Niestety stan zapalny podniebienia i okolicy pod językiem wciąż się utrzymuje.
dostal dodatkowe leki oraz kolejne dawki buprenorfiny dla razie silnego bólu
Codziennie miewa gorsze i lepsze momenty, ale cały czas jest turbo przytulaśny, śpi w łóżku każdej nocy ❤️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Puszek ma ogromnego pecha w życiu. Najpierw został porzucony przez swoich właścicieli - po prostu wystawili go przed blok i się wyprowadzili zostawiając go kompletnie samego na ulicy. Na szczęście nad jego losem pochyliły się dwie dziewczyny, które poprosiły mnie o pomoc. Tak do mojego domu trafił ten wspaniały miziak. Dorodne kocisko.
Po wyleczeniu i kastracji znalazł naprawdę fajny domek. Jego rodzice bardzo o niego dbali, doprowadzili do ładu jego alergię. Jednak po dwóch latach rozstali się i żadne z nich nie mogło znaleźć mieszkania, w którym mogliby zamieszkać z kotem.
Bardzo szybko znalazł się nowy dom. Z polecenia...było to w latem ubiegłego roku. Na początku dostawałam dużo zdjęć, jego opiekun był w nim zakochany. W marcu tego roku po otrzymaniu kolejnych zdjęć zwróciłam uwagę, że Puszek nie wygląda jak dawniej - ślini się, a jego puchate futerko zaczyna się barankować. Po wizycie u weta "internisty" zostały zlecone badania krwi, USG jamy brzusznej i ekstrakcja ząbków. Niestety do niej nie doszło, a kot był w coraz to gorszym stanie...
Kilka dni temu trafił do mnie, jako obraz nędzy i rozpaczy. Nie mogłam uwierzyć w to jak on wygląda. Potworny ślinotok z krwią i ropą, futro całe oblepione brudem, kołtuny 5 x 5 cm. Schudł do 4 kg, a jeszcze rok temu ważył 6,5kg! To był wielkie kocur! Nie przypomina już dawnego siebie...
Natychmiast rozpoczęłam diagnostykę, a moje serce pękło. Nie takiego z wylądu go zapamiętałam, ale z zachowania nic się nie zmienił. Wciąż kocha człowieka...
Dziś odbył pierwszą wizytę u stomatologa. Została też pobrana krew do badań, przy okazji wykonane zostały testy na choroby zakaźne, na szczęście ujemne. Puszek ma potworny stan zapalny jamy ustnej i najprawdopodoniej chorobę autoimmunoligiczną. Potrzebna jest natychmiastowa ekstrakcja ząbków.
Za wizytę zapłaciłam 528 zł + drobna rekompensata na karmę dla bezdomniaków (bo też zajmuje się kotami) dla chłopaka, który z drugiego końca Warszawy przyjechał do mnie, by zabrać Puszka do weta <3.
Jutro jedziemy na badanie USG jamy brzusznej, spróbujemy też pobrać mocz z pęcherza - pewnie ok 300 zł
We wtorek mamy echo serca - 320 zł
W środę zabieg ekstrakcji ząbków - 2000 zł
Dalszą diagnostykę i leczenie będziemy robić po otrzymaniu wyników krwi i USG.
Bardzo prosżę o pomoc dla Puszka, prowadzę dom tymczasowy od kilku lat, mam swoje chore koty (3 tymczasy zostają u mnie na zawsze), dodatkowo opiekuję się stadem bezdomniaków i te kilka tysięcy teraz to dla mnie ogromny wydatek...a inne koty u mnie w domu również potrzebują specjalniej opieki weterynaryjenej...
Puszek to wspaniały kot i twardziel, pomożesz mi zawalczyć o jego lepsze życie?
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Puszku zdrówka!
smalec :D
Trzymaj się, kitulec!
Zdrowia Puszku!! A tej gnidzie, co cię doprowadziła do takiego stanu, to CH w D!!!!
Na lepsze żyćko dla Puszka ❤️