W piątek dostaliśmy zgłoszenie o rannym kotku na działkach. Niestety kot poszedł w działki, a powoli zapadał zmrok więc znalezienie kota graniczyło z cudem. Na drugi dzień jedna z karmicielek złapała kota. Od razu ruszyliśmy do lecznicy. Weterynarz specjalnie dla nas przyjechał.

Ucho wygląda strasznie. Prawdopodobnie pogryzienie. Patrząc na strukturę rany podejrzewamy raka.

Kotka bardzo dawno temu była wykastrowana. Dziś waży tylko 2,8kg. Jest bardzo wyniszczona. Zęby też w złym stanie.

Na ten moment pod lekką narkozą rana została oczyszczona. Kotka jest za słaba aby móc przeprowadzić zabieg usunięcia zmian na uchu jak i zębów. Trzeba ją ustabilizować. Parametry nerkowe też nie zachwycają.

Kotka przebywa na szpitaliku. Tam ma dobrą opiekę, podawane leki i kroplówki.

To kolejny kot w ciężkim stanie pod naszą opieką. Nie mogliśmy przejść obojętnie koło takiego cierpienia.

Znów musimy liczyć na Waszą pomoc. Ona sama nie poprosi 🥺