Piątek, 13 go. W Ostromecku pod Bydgoszczą, w tym samy miejscu skąd zabraliśmy 2 miesiące temu rudego szkielecika i 2 maluchy oraz 2 koty do kastracji, znajdujemy malutką kotkę w stanie praktycznie agonalnym. 15 lipca jedna z kotek urodziła 3 kocięta. Jeden umarł nie doczekawszy pomocy. Jeden jeszcze jest zdrowy. Mała jest na granicy między życiem a śmiercią. Pchły zjadają ją żywcem, od dawna nie jadła bo pyszczek ma cały w ropie. Dostała na imię Viki, zdrobnienie od słowa Victoria, w nadziei, że to imię przyniesie jej szczęście, że wygra walkę o życie. Maleństwo trafia od razu pod namiot tlenowy, bo nie jest w stanie nawet normalnie oddychać. Następnie transfuzja i sonda, przez którą obecnie jest karmiona. Na dniach będzie próba łapania kotów a przede wszystkim kotek stamtąd, a także matki Viki. Bardzo, ale to bardzo potrzebujemy Waszej pomocy aby wspólnie zawalczyć o jej życie, a także wykastrować pozostające tam kotki.