Mam na imię Hania mam 31 moją pasją i największą miłością zawsze były psy i koty uwielbiałam długie leśne spacery i wszelkie aktywności z moimi zwierzakami. Na astmę oskrzelową choruje od dziecka niestety od 5 lat choroba znacznie się nasiliła astma oskrzelowa jest groźną, niebezpieczną i nieuleczalną chorobą przewlekłą. Charakteryzuje się ona świstami, kaszlem i uciskiem w klatce piersiowej oraz obrzękiem błony śluzowej. Znacznie ograniczony jest przepływ powietrza przez drogi oddechowe, poprzez skurcz mięśni dróg oddechowych oraz obrzękiem błony śluzowej,  jak również tworzeniem się czopów śluzowych leki powodują tylko złagodzenie objawów. Glikokortykosteroidy uważane za najskuteczniejsze leki przeciwzapalne w moim przypadku nie przynoszą żadnej pomocy. Z

tak złymi wynikami zdrowia zakwalifikowano mnie na dwuletnią terapię leczenia biologicznego astmy lekiem o nazwie omalizumab który poprawił jakość mojego życia. Po dwóch latach NFZ przewiduje odstawienie leku w celu sprawdzenia, czy kuracja ma właściwości podtrzymujące. U mnie po odstawieniu leku stan zdrowia uległ znacznemu pogorszeniu, nie jestem w stanie normalnie chodzić, rozmawiać, mówić, zanieść zakupów, nie mówiąc o jakiejkolwiek aktywności. Stan na tyle się pogorszył że została przyznana mi grupa inwalidzka. Aktualnie przywrócono mnie do programu leczenia, ale nie przynosi to oczekiwanych efektów jak podczas pierwszej dwuletniej terapii.

Posiadam wspaniałego psa o imieniu Elza jest ona zarówno przyjaciółką jak i moją bohaterką. Kiedy wróciłam z Elzą z porannego spaceru wszyscy w domu jeszcze głęboko spali, dostałam bardzo ostrego ataku astmy z powodu znacznej zmiany temperatury powietrza, nie byłam w stanie wyjść z zamkniętego przedpokoju, kiedy moja biała bohaterka zaczęła głośno szczekać, skoczyła na klamkę i pobiegła obudzić mojego męża, zaczęła ciągnąć go za piżamę w moją stronę. Dzięki niej i pomocy męża udało mi się dotrwać do przyjazdu pogotowia. Ten atak astmy zakończył się szczęśliwie, jeśli byłabym w domu sama mogłoby to się skończyć tragicznie. Astma jest chorobą na którą ludzie przechodzący w sklepie lub na ulicy nie wiedzą jak reagować, ponieważ nie posiadają wiedzy na temat tej choroby. Z pozoru niewinny kaszel lub płytki oddech może być przyczyną uduszenia.

Elza przeszła już wstępne testy i zakwalifikowała się na kurs na asystenta dla osoby niepełnosprawnej. W trakcie kursu będzie uczona jak reagować i wykrywać ataki astmy oskrzelowej. Do szelek będzie miała przyczepiony specjalny gryzak, który po pociągnięciu uruchamia głośną syrenę, w samym gryzaku będzie zamontowany specjalny guzik SOS, który będzie wysyłał alarm do 10 numerów telefonu wraz z lokalizacją GPS. Tego rodzaju szkolenie dla psa nie jest łatwe i wykonuje je tylko jeden ośrodek szkoleniowy w Polsce, w związku z tym jest bardzo drogie. Koszt takiego szkolenia to 8000 zł. Nie jesteśmy w stanie pokryć takich kosztów kursu Dlatego zwracam się o pomoc do ludzi dobrego serca o wsparcie.