Kota Majora zna wiele osób. Kot, który wygrał życie po wypadku w domu, ale stał się niesamodzielny. Nie ma czucia w części ogonowej, nie załatwia się samodzielnie (zostały zerwane nerwy za miednicą), musi przyjmować leki. Trzeba było amputować mu ogon, ponieważ ciężar bezwładnego ogonka powodował stan zapalny tuż za biodrami i potężny ból.

Dzielnie znosi wszelkie zabiegi, toleruje wszystko, co z nim robię.

Jego stan wymaga szczególnej troski i uważności. Major nie załatwia się samodzielnie i jego układ pokarmowy w dolnym odcinku jest nie do końca sprawny. W praktyce oznacza to dietę i zwiększenie czujności na wszystko, co jest inaczej.

Ostatnio wyczułam w jego brzuchu guza. Niby lekarz nie widzi problemu, to najprawdopodobniej jest po prostu zgrubienie na przejściu jelita cienkiego do grubego, ale trzeba sprawdzić. Tym bardziej, że od czasu do czasu w kale pojawia się krew.

A żeby nie było tak pięknie, dodatkowo zaczęły się problemy z zębami - po kontroli wyszło, że chłop ma wadę zgryzu, co powoduje próchnicę, a dodatkowo kamień nazębny zapoczątkował stan zapalny. Werdykt lekarzy - spora część zębów do usunięcia.

Bardzo dziękujemy za każdą pomoc, nawet najmniejszą, bo bez grosza nie ma miliona :) To naprawdę wiele dla nas znaczy