Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia mojemu serdecznemu przyjacielowi Andrzejowi doszczętnie spłonął serwis usługowy naprawy kosiarek, pił spalinowych itp.. Niestety jest to kolejna klęska jaka dotknęła jego zakład w ostatnim roku, wcześniej zmagał się z dwukrotnym zalaniem podczas powodzi. Wspomniany serwis był jego całym zawodowym dorobkiem życiowym i miejscem pracy. Andrzej jest człowiekiem nad wyraz pogodnym i uczciwym. Tym bardziej nie mogę pojąć, dlaczego akurat go spotkały tak straszne klęski. Ten warsztat to było nie tylko miejsce pracy ale również schronienie dla wszystkich zbłąkanych którzy chcieli w miłej atmosferze porozmawiać, poprawić sobie nastrój a w porze zimowej zagrzać się czekając na autobus. Andrzej zawsze każdego gościa, klienta obdarował szczerym spojrzeniem, uśmiechem i miłym słowem. Jest to człowiek wielkiego serca, społecznik lokalny, który zawsze był i jest gotowy nieść pomoc innym. Niestety tym razem będzie musiał z pokorą przyjąć pomoc od nas, dlatego bardzo proszę o wsparcie, w was siła. Liczy się każdy grosz. Jednocześnie dziękuję każdemu za pomoc i wsparcie.