id: wk93gr

Terapia wspomagająca w Oslo

Terapia wspomagająca w Oslo

Opis zrzutki

Miesiąc temu, 28 stycznia przeszedłem terapię komórkami macierzystymi w Norwegii. W Oslo universitetssykehus HF, Rikshospitalet. 


Jestem tatą 1,5 rocznego Leosia. Od 1,5 roku też walczę o zdrowie. Choruje na zesztywniajace zapalenie stawów kregosłupa,autoimmunologiczne zapalenie naczyń które jest w tak silnym stopniu, że po kolei atakuje i wyniszcza cały mój organizm. Leczenie w Polsce zostało wyczerpane, nie pomagają silne leki, nie było już dla mnie ratunku. Ostatnia nadzieję na wyleczenie dostałem od lekarzy z Oslo. Lekarzy ze szpitala, który współpracuje z kliniką immunologii w Krakowie, w której się leczyłem. 

Dziś odebrałem telefon od lekarza z Oslo w sprawie pierwszych wyników kontrolnych.

Niestety nie są one dobre.

Okazało się że mój organizm nie zareagował na leczenie tak jak powinien.

U 90% osób, które podejmują się tej terapii ich organizm daje odpowiedź w 95% na leczenie, mój organizm tylko 50% 😞

Niestety jestem w 10% osób z najgorszymi wynikami kontrolnymi.

Nie czuję się najlepiej , jestem osłabiony.

Co dalej? Co teraz??? Jedyną szansą, która poprawi te wyniki jest terapia wspomagająca. 

Muszę wrócić do Oslo na dodatkowe 2 tygodnie leczenia. 

Niestety leczenie to kosztuje 140 tyś koron norweskich czyli jakieś 50 tyś zł + koszty lotów Nie mam tych pieniędzy. A na zebranie mam bardzo mało czasu. 

Nie chce już więcej prosić o pomoc, zamknąłem zrzutkę z ulgą i nadzieją że to już koniec, że teraz dojdę do siebie i będę mógł oddać to dobro które dostałem. Miałem nadzieję że będzie już dobrze, wrócę do pracy i teraz to ja będę pomagał. 

Nie mam już tyle siły, jakoś straciłem ten zapał.

Powiedziałem, że raczej nie. Nie mogę się podjąć tej terapii bo mnie na nią nie stać.


Pan doktor jest świetnym specjalistą i dobrym człowiekiem, jest szefem kliniki immunologii chce żebym to przemyślał, chce mi pomóc. 

Bo jeśli się nie zdecyduje na tą terapię wspomagającą to wszystko przepadnie. 

Objawy znów wrócą, a ja będę powoli znikał w cieniu silnych leków. Dodatkowo z wyłączoną odpornością - więc bez szans.


A Leon? Co z moim synkiem? Obiecałem mu, że choćby góry się waliły nigdy się nie poddam i nie przestanę walczyć …

Dla niego… 

Ale czy znajdę tyle sił? Znowu? 


MUjzARBVJbBTqDF0.jpgGdybym mógł was prosić o wsparcie.

Będe ogromnie wdzięczny

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków