Misia

Trafiła pod naszą opiekę jesienią zeszłego roku. Mieszkała na podwórku w okolicy salonu samochodowego. Złapaliśmy ją na badanie okulistyczne, bo jej zachowanie wskazywało na duże problemy ze wzrokiem, zaczęła się niepewnie poruszać. Badanie wykazało utratę wzroku w obu oczach, więc Misia nie mogła już wrócić w swoje miejsce bytowania. Wzięliśmy ją pod opiekę.

Misia była dzikim wolnożyjącym kotem, więc po zamknięciu w mieszkaniu czuła się niepewnie i nie chciała, unikała kontaktu z człowiekiem. kilka miesięcy cierpliwej i wytrwałej pracy spowodowało, że Misia przekonała się do człowieka i pozwoliła się oswoić. Uwielbia teraz głaskanie, drapanie pod bródką, pozwala nawet ugniatać poduszki w łapkach i nóżkach, kładzie się na boku i pozwala się głaskać po brzuchu!

Na początku czerwca Misia zaczęła czuć się gorzej, okazało się, że ma ropne zapalenie pęcherza i płyn w jednej nerce. Rozpoczęliśmy leczenie antybiotykiem, Misia otrzymywała podczas leczenia kroplówki. Faktury za leczenie opłacaliśmy na bieżąco. Okazało się, że zapalenie pęcherza nie leczy się i konieczne jest usunięcie nerki, w której wcześniej był płyn. Misia przeszła ten zabieg w piątek (16.06) rano.

Teraz Misia czuje się dobrze, powoli odzyskuje apetyt. Pod koniec tego tygodnia czeka nas kontrolne pobranie krwi do badać - przede wszystkim musimy kontrolować funkcjonowanie nerki i sprawdzać, czy stan zapalny się zmniejsza. Prosimy Was o wsparcie w opłaceniu faktury za zabieg (1200 zł) oraz wykonanie pozabiegowych badań krwi i lekarstwa. Misia będzie wdzięczna!