Drodzy Ludzie Wielkiego Serca i Zwierzoluby,

Jest mi ogromnie wstyd, że muszę założyć kolejną zrzutkę, ale nie mam wyjścia.

Niestety każda kolejna wizyta u weterynarza przynosi coraz większe wydatki na Tulisia i odkrywane są coraz to nowe problemy zdrowotne.

Ostatnio Tuliś miał wykonywaną tomografię komputerową głowy i RTG płuc i to właśnie m.in. na spłatę tych badań zbieram pieniążki.

Tulisia leczę odkąd do mnie trafił, dokładnie od 16 maja, czyli to prawie rok. Rok ciągłych wizyt u weta, a końca ich nie widać. Nie mam nic oszczędności. Żeby go leczyć stale pożyczam pieniądze, tworzę zbiórki i bazarki. I to dzięki Wam, Drodzy Darczyńcy, się nie poddaję.

Zwlekałam z leczeniem u dermatologa, bo cały czas brakowało mi pieniędzy, w końcu postanowiłam znowu założyć zrzutkę. No i wtedy rozwiązał się wór problemów Tulisia, które cały czas wychodzą na światło dzienne. Zatkała mu się cewka moczowa, musiał być cewnikowany (zrzutka), pojawiły się u niego problemy z jedzeniem i potrzebna była kolejna wizyta u stomatologa (zrzutka; RTG stomatologiczne wykazało, że ma zostawionych 7 korzeni, zrzutka na chirurgiczną ekstrakcję korzeni została już założona), konieczne było zrobienie testu na alergie środowiskowe (zrzutka; wynik testu wykazał m.in. silną alergię na roztocza, musiałam zakupić oczyszczacz powietrza z nawilżaczem).

Tomografię komputerową głowy wykonałam z zalecenia dermatologa, a RTG płuc z zalecenia kardiologa. No i niestety znowu wyszły jakieś problemy.

Poniżej stan mojego konta i zrzutek na dzień dzisiejszy oraz linki do problemów zdrowotnych i wydatków na niego.

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.137988352626748&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.279878921771023&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.137989242626659&type=3

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.279880171770898&type=3