id: wmnurj

Zakup wózka elektrycznego

Zakup wózka elektrycznego

Zrzutka pod patronatem:

Aktualności1

  • Co mówią przyjaciele ?

    " Ona zawsze była dla innych… Dziś to my musimy być dla niej!

    POMOCY POTRZEBUJE KAMILA – ratowniczka z sercem większym niż niejedno miasto! ❤️‍🩹


    Kamila – wieloletnia ratowniczka z Krakowa, kobieta o złotym pełnym diamentów sercu, która każdego dnia niosła pomoc tym, którzy jej najbardziej potrzebowali 🚑. Od lat mocno związana z branżą medyczną, współprowadząca podmioty lecznicze, a mimo to zawsze znajdowała czas na pomaganie innym.


    Jako wolontariuszka Fundacji „Dr Clown” przemycała uśmiech za szpitalne drzwi, przynosząc radość i śmiech tam, gdzie często go brakowało – na dziecięce oddziały szpitalne. Terapia śmiechem była jej misją!

    Nie zatrzymała się na jednym – Ambasadorka Fundacji Virtual Dream całym sercem związana z Fundacją.


    Zawsze była dla innych. Dziś potrzebuje NAS!


    Kamila zachorowała... Choroba odebrała jej to, co kochała najbardziej – możliwość pomagania i bycia wśród ludzi. Martwica kości udowych, złamania, miopatia, zanik sił mięśniowych...

    Dziś walczy o każdy dzień, o powrót do zdrowia, o wózek elektryczny, który pozwoli jej się poruszać i znów poczuć choć odrobinę niezależności.


    Potrzeba 60 000 zł na specjalistyczny wózek inwalidzki elektryczny - to aktualna wycena.

    oraz ok. 5 000 zł miesięcznie na leczenie i rehabilitację.


    Kamila nie umie prosić o pomoc – zawsze to ona wyciągała rękę do innych...

    Dlatego my, jej przyjaciele i znajomi, prosimy w jej imieniu – pomóżcie jej wrócić do życia!


    Niech nie straci nadziei…

    Niech odzyska siły…

    Niech znów stanie na własnych nogach – dosłownie i w przenośni!


    Razem możemy wszystko!

    Udostępnij, wpłać, wesprzyj!

    Każda złotówka ma MOC!


    Opis zbiórki znajdziesz poniżej.

    Pomożecie?? 🙏❤️‍🩹

    Z całego serca – DZIĘKUJEMY!



    1Komentarz
     
    2500 znaków
     

    Emilia Zielińska • 15.06.2025 8:19

    Walcz Dziewczyno o lepsze życie, nie poddawaj się :)))

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Mam na imię Kamila. Od wielu lat zmagam się z ciężką, przewlekłą chorobą i jej bolesnymi powikłaniami. 

To codzienne zmaganie – z bólem, bezsilnością i kolejnymi diagnozami, które raz po raz wywracają moje życie do góry nogami.

Przez wiele lat jako ratowniczka i współprowadząca podmioty lecznicze spełniałam się pomagając innym.

Dawałam od siebie 200 % by komuś żyło się lepiej, dziś gdy sama stanęłam w skrajnie trudnej sytuacji... nie potrafię prosić o pomoc :(


Przez długi czas, razem z przyjaciółmi, zbieraliśmy środki na leczenie – miesięczne koszty sięgały nawet 4–5 tysięcy złotych. Wykryto u mnie rzadką mutację genetyczną, a z czasem doszły powikłania neurologiczne: miopatia, drgawki, utraty przytomności, epilepsja, tężyczka. Życie z tym wszystkim to nieustanny wysiłek, a to tylko część. 

To trudne – prosić. Ale nie wstydzę się tego, bo wiem, że nie robię tego tylko dla siebie. Robię to dla wszystkich, którzy mnie kochają, wspierają i wierzą, że jeszcze wiele przede mną.



Trzy lata temu wszczepiono mi stymulator nerwu błędnego – niestety, bez oczekiwanej poprawy. Co gorsza, doszło do poważnych powikłań. Później wkłucie centralne przemieściło się do prawego przedsionka w sercu, powodując zakrzep i bezpośrednie zagrożenie życia. Przeżyłam – ale było bardzo ciężko i spędziłam miesiąc w szpitalu.


Po tym epizodzie pojawił się potworny ból biodra, był obecny już w szpitalu podczas hospitalizacji na kardiologii. Natomiast skupieni wszyscy byli na ratowaniu mi życia. Diagnoza przyszła dopiero po usunięciu stymulatora i rezonansie: zaawansowana martwica kości udowych. Liczyliśmy wszyscy, że nogę uda się uratować a operacja wszczepienia endoprotezy była najgorszym z możliwych scenariuszy przy moich obciążeniach zdrowotnych. Cóż, nie było wyjścia a ból był koszmarny. Walczyliśmy o nogę lewą, ale kość zapadła się całkowicie kilka miesięcy później. Doszło do złamania szyjki kości udowej. Konieczna była endoproteza i długa rekonwalescencja. Niestety, po operacji pojawiła się sepsa. Cudem przeżyłam.


I to wciąż nie koniec. Martwica objęła także drugą nogę. Dziś mamy 30 kwietnia 2025 r. Trzy tygodnie temu usłyszałam, że kość udowa po prawej stronie zaczyna się łamać, a w lewej stopie pękają 2 kości z przeciążenia. Nie mogę chodzić. Mam całkowity zakaz obciążania nóg. Ręce są zbyt słabe, by poruszać się na wózku manualnym – potrzebuję elektrycznego wózka inwalidzkiego, specjalistycznego leczenia, rehabilitacji i stałego wsparcia.


Jakby tego było mało – miesiąc temu okazało się, że mam alergię na niektóre składniki materiałów używanych w protezie. Zanim dojdzie do kolejnej operacji, trzeba będzie znaleźć odpowiedni, bezpieczny model. To oznacza kolejne badania, czas, ból i wiele niepewności. Towarzyszy mi ogromny stres, strach i mnóstwo znaków zapytania – co dalej?


Od 13 lat jestem wolontariuszką Fundacji Dr Clown i Virtual Dream. Do momentu gdy stan zdrowia na to pozwalał, niosłam uśmiech i nadzieję dzieciom i dorosłym w trudnych chwilach. Zawsze byłam po tej „dającej” stronie.


Dziś – nie dam rady sama.

Jest to kolejna zbiórka na leczenie, ale niestety wszelkie starania i prośby o pomoc w kraju idą na marne. Koszty leczenia są za duże. Leczenia nie mogę przerwać, bo grozi mi kalectwo oraz utrata zdrowia i życia. Przy braku leczenia amputacja. Wiem, że nie mogę się poddać. Marze o samodzielności i niezależności


Marzę, by znów móc chodzić. By móc po prostu być w pionie, spotykać się z przyjaciółmi, żyć aktywnie, cieszyć się najprostszymi chwilami. Mam rodzine, przyjaciół, ukochanego psiaka i marzenia, które wciąż chcę spełniać. Pragnę żyć – nawet jeśli inaczej niż kiedyś – ale godnie, bez paraliżującego bólu i lęku.

Póki co pozostaje strach i mnóstwo bólu. Bólu fizycznego, ale również bólu diagnozy i wizja poważnej niepełnosprawności 

Lęk o zdrowie, życie i przyszłość jest paraliżujący.


Wierzę, że razem możemy dokonać rzeczy niemożliwych.

Dziękuję, że czytasz.

Dziękuję, jeśli zdecydujesz się pomóc.

Z całego serca – dziękuję, że jesteś.







Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 5

 
2500 znaków