Hej, nazywam się Martyna.

posiadam już 4 króliczki, Vermount, bo tak dostał na imię króliczek znaleziony zmoknięty na ulicy jest naszym piątym króliczkiem.

Drugie zdjęcie to on zaraz po przyjęciu przez lekarza. Miał ogromnego kołtuna na sobie, przerwany ogonek, na szczęście udało się i króliczek jest teraz w bardzo dobrym stanie.

Miesiąc temu zrezygnowałam z poprzedniej pracy, przez ten czas ciagle wysyłałam CV, ale dopiero teraz udalo mi się znaleźć pracę. Obecnie zaczęłam już prace w innym miejscu, jednak brak pracy przez cały miesiąc odbił się na całej naszej rodzince.

Króliczek został odrobaczony, przebadany przez lekarza weterynarii, przed nami kastracja i badania przed kastracja (krew, wizyta). Zbieram, ponieważ chciałabym go jak najszybciej wykastrować, żeby połączyć go z reszta moich króliczków.

Teraz mieszka w małej osobnej klatce „roboczej”.

Wiekszosc swoich oszczędności przeznaczyłam na leczenie królików, 4 inne są chore m.in: na serce, codziennie biorą leki, biorą suplementy na wątrobę i nerki, na mięśnie i kości, jeden z nich ma osad w pęcherzu i problem z perystaltyką, jedna króliczka ma kunikuloze i tez codzień przyjmuje leki. Kolejna mysi mieć regularnie plukany kanalik. Wszystko to to spory koszt plus koszty wizyt kontrolnych u weterynarza. Dodatkowo króliczki muszą jeść ;)

Ilosc ziolek, sianka i granulatu jest dość spora, a to tez wydatek.

Jesli chciałbyś nas wspomóc liczy sie każda wpłata, każda kwota.

po zabiegu wstawię zdjęcia paragonów i wypisów.

Serdecznie Dziekujemy za pomoc 🐰❤️