Nasza mała kotka Edzia w środowy wieczór (12.06) usiadła sobie na murku między dwiema posesjami. Niestety pies sąsiadów stwierdził, że chyba ma ochotę na kocie mięso tego wieczora i spróbował ją złapać. Na całe szczęście jedynie złapał i pogryzł jej końcówkę ogona, ale po wizycie u weterynarza dowiedzieliśmy się, że będzie trzeba tę końcówkę amputować.

WALCZYMY Z CZASEM, ŻEBY DO OGONA NIE WDAŁA SIĘ MARTWICA!

Ponadto należy wykonać też profilaktycznie badania krwi ze względu na jej sędziwy wiek (ma już 13 lat!)

Poza tym trochę czasu temu pojawiła się cysta na jej grzbiecie, którą po konsultacji z wetem należy wyciąć, ponieważ zaczyna rosnąć i trzeba się nią zająć nim będzie faktycznym problemem.

Na miejscu już u weterynarza okazało się, że trzeba też się zająć u naszej kotki kamieniem na zębach.

No i tutaj pojawia się problem natury pieniężnej:

Weterynarz wycenił nam amputację + znieczulenie + badanie krwii na ok. 600zł

Wycięcie cysty na ok. 300zł

I zajęcie się zębami na kolejne ok. 300zł

Do tego oczywiście dołączą koszty leków (antybiotyk itp.)

Niestety obecnie zarówno ja, jak i moja narzeczona nie dysponujemy wystarczającymi środkami aby za takie zabiegi zapłacić, a kotka nie może cały ten czas chodzić z opatrunkiem na ogonie, bo to niehigieniczne.

Stąd gdyby chociaż udało się nam zebrać pieniądze na amputację tego ogonka bylibyśmy wdzięczni (Edzia też poczułaby ulgę, że już nie musi biegać z tym opatrunkiem)

Pomóżcie nam dostarczyć godną opiekę lekarską naszej kotce!

Dziękujemy za każdą pomoc, czy to wpłata czy udostępnienie!