id: wpd3b4

Na diagnozę i leczenie Arielki

Na diagnozę i leczenie Arielki

Nasi użytkownicy założyli 1 226 309 zrzutek i zebrali 1 348 434 403 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności7

  • Niestety, Arielka nie przeżyła.

    Walczyliśmy o nią cały czas, całe jej życie...

    I jak wychodziła na prostą - pojawiła się na powrót ONA i zaatakowała z całą swoją siłą...

    Białaczka.

    FeLV.


    Można robić wszystko, walczyć z całych sił i każdymi dostępnymi środkami i źródłami...

    Ale z jej widmem nad głową zawsze kiedyś się przegra.


    Strata i ból są tak niewyobrażalne, że nie ma jak o tym pisać.

    Jest to tak niesprawiedliwe... Ona była taka młoda, silna... Rozkochiwała w sobie każdego od pierwszego spojrzenia.

    Była naszym wspaniałym promyczkiem, tylko o wiele za krótko.


    To zaszczyt dla nas, że była naszą rodziną...

    Dziś do nas wróci, i będzie z nami już na zawsze, tylko w innej formie :(


    Arielka Ogur, 22 czerwiec 2024 rok

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Cześć, z tej strony Arielka, pieszczotliwie zwana Ogurem.


Pewnie część z Was trafiających na moją zrzutkę już mnie zna.

Albo z poprzednich dwóch zrzutek albo z insta @delfinandthecats.

Dla tych, którzy mnie nie znają - jestem małym puchatym bombelkiem, obciążonym kocią białaczką.

Starzy już mnie próbowali leczyć na FeLVa dwukrotnie, również z Waszą pomocą.


Teraz dopadło mnie coś innego.

Nawet jeszcze nie do końca wiemy co, a diagnozujemy już kilka tygodni..


AzEGCMgkdiLPVAJ6.jpg


Ale od początku…


Pod koniec kwietnia zaczęłam marudzić przy jedzeniu, a musicie wiedzieć, że jedzenie to moja miłość.

Starym wydało się to dziwne, ale było ciepło i mi odpuścili…

No i tak sobie nie dojadałam porcji, aż w końcu na początku maja odmówiłam jedzenia totalnie.

Od razu trafiłam do Weterynarza. Morfologia była idealna, a w moim żołądku na USG był widoczny polibezoar.

Dostawałam ekstra porcje pasty na kłaczki, ale jeść dalej nie chciałam…

Starzy karmili (i do teraz karmią) mnie strzykawką, co z każdym dniem coraz mocniej obciąża moje nerwy. A musicie wiedzieć, że przy białaczce stres jest mocno niewskazany :(


Po kilku dniach osłabłam, przelewałam się Starym przez ręce, i trafiłam od razu na kolejne USG (kilka dni przed planowaną kontrolą).

USG pokazało mocne zapalenie żołądka, jelit i słabą perystaltykę…

Dostałam od tamtego czasu dużo leków, w tym antybiotyki, sterydy, suplementy i kroplówki dożylne. Zmieniła się też moja dieta, z surowego barfa, który uwielbiałam, na puszki monoproteinowe.

W USG moje narządy wyglądają lepiej, i powinnam zacząć sama jeść…

Jednak nie jem.

Strzykawka z jedzeniem już mnie bardzo przeraża…

Będę miała (albo już mam, zależy kiedy czytasz ten tekst) założoną sondę pokarmową, żeby się nie stresować przy jedzeniu.


Wszystkie badania krwi mam w normie – morfologia, kwas foliowy, witamina B12. Nic nie wskazuje, aby mój stan był tak poważny. Ale jednak jest.


Jak wiecie, to wszystko sporo kosztuje.

Starzy wydali już na mnie bardzo dużo i w ich portfelu zaczyna hulać wiatr.


Potrzebuję Waszego wsparcia, abym mogła dalej się leczyć na bieżąco i diagnozować.


Kwota zrzutki jest tak duża, bo grozi mi gastroskopia i przekazanie wycinków z mojego wnętrza na badania histopatologiczne.

Jeśli mój stan się nie poprawi w najbliższych dniach, to będzie już jedyna opcja, aby sprawdzić co mi dolega :(

Jeśli mój stan się nie poprawi, badanie będzie musiało być wykonane na cito :(

Liczy się więc zarówno kwota jak i czas.


fHi98lyjiJ9kW2NO.jpg


Smutne jest to, że pomimo młodego wieku, dopadło mnie już tyle problemów zdrowotnych :(

Ale co poradzić. Jestem zbyt słodka, żeby tak szybko zostawić Starych i moje kocie rodzeństwo samych!


Jak wyzdrowieję, a taki mam zamiar :) i zostaną jeszcze jakieś pieniążki z tej zrzutki, to każę Starym je przelać na inne potrzebujące kitku - to Wam obiecuję!


Będę wdzięczna za każdą pomoc – wpłatę, udostępnienie, przesłanie dalej.


Wasz Ogurasek <3


9qAu2iRhBuMAz6ZG.jpg

8LhCvpqQmYnaWxZf.png

ogóreczki by @kociacukiernia

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 59

 
Filemon i Stara
50 zł
 
Zuzka i Martynka
5 zł
 
Ania
100 zł
 
Natalia Dudzik
20 zł
 
Leonem i Diego
20 zł
 
_sweet_russian_
15 zł
 
Jenny
20 zł
 
Maya i Ushi
70 zł
 
Zojka i Tofu
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!