Witam. Nie chcę ale jestem zmuszona prosić Was wszystkich dobrych ludzi o pomoc w zebraniu pieniędzy na rehabilitację dla mojej córki. Córka urodziła się jako wcześniak w 35 tygodniu ciąży, po przeleżeniu na podtrzymaniu 4 tygodni na patologii ciąży. Od początku nie miała maleńka łatwego startu. Wiele badań kilka tygodni w szpitalu w inkubatorze bez mamy, która mogłaby się nią zająć i przytulić gdy tylko zapłacze. Serce pękało gdy patrzyłam jak leży podłączona do rureczek a ja nie mogłam nic zrobić. Tej bezsilności nigdy nie zapomnę. Córka miała urodzeniowe zapalenie płuc i krwiaka w głowie. Jednak po 3 miesiącach okazało się, że to nie wszystko. Moja córeczka ma wzmożone napięcie mięśniowe i potrzebuje rehabilitacji. Na początku nie było z tym problemu , jednak teraz w czasie pandemii nie mam możliwości by zorganizować jej tak częste wizyty na rehabilitacji jak wcześniej. Wielu specjalistów nie przyjmuje jak wcześniej i kolejki do nich są straszne, dlatego starałam się zapewnić córeczce wizyty prywatnie jednak nie mam już możliwości sama pokryć tych kosztów a jej ojciec ulotnił się jeszcze jak byłam w ciąży. Oczywiście podałam go do sądu o alimenty zostały mi przyznane w kwocie 400zl jednak ten człowiek nie chce płacić mimo złożonego już zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu nie alimentacji. Niestety sprawa utknęła po tym jak zostałam wezwana na przesłuchanie w tej sprawie na komisariat policji. Ze względu na pandemie wszystko idzie ślimaczym tempem, wiele instytucji ma ograniczenia a przez to i również opóźnienia jednak moja córka nie ma czasu by z rehabilitacją czekać. Muszę jako matka zapewnić jej jak najlepszy start, muszę chociaż spróbować zawalczyć o jej zdrowie, dlatego błagam Was ludzie choć nie chcę to muszę błagać o to byście pomogli mi w tym ciężkim czasie. Zaznaczę, że w ciąży pracowałam więc mam płacone macierzyńskie i po zakończeniu macierzyńskiego mam zamiar wrócić do pracy. Jednak to co dostaje starcza na życie. Mieszkanie, jedzenie, ubrania i inne rzeczy dla dziecka. Do tej pory to ja pomagałam na zbiórkach i wpłacałam pieniążki ( drobne sumy ale to zawsze coś) , nigdy nie skomentowałam przykrym słowem żadnej zrzutki, dlatego i ja proszę nie dorzucaj mi cierpień i nie hejtuj, ponieważ i tak mi ciezko być w takiej sytuacji. Proszę jednak dorzuć mi chociaż złotówkę bo Każda cegiełka ma moc, a z wielu cegieł można zbudować coś pięknego. ( zainteresowanym mogę wysłać zdjęcia skierowania, książeczki czy czegokolwiek potrzeba)