Dnia 11 listopada 2021 roku o godzinie 9 30
Spłonął mój rodzinny dom.
Ogień i tysiące litrów wody wpompowanych przez Straż Pożarną zniszczyły doszczętnie nasz dom w którym mieszkałam z dwójką dzieci i mężem. 
Straty  są trudne do oszacowania. Na pewno potrzebne będzie kilkuset tysięcy złotych, żeby przystąpić do odbudowy zniszczeń. 
Od Pana Burmistrza Mirska otrzymaliśmy tymczasowe zakwaterowanie w Mirsku, za co bardzo dziękujemy. 
Jest nam wszystkim bardzo ciężko odnaleźć w tej sytuacji,którą los nam zesłał. 
Nie potrafię opisać słowami co czuje nasza rodzina .
Na chwilę obecną jest za wcześnie na podejmowanie jakich kolwiek decyzji .
Staliśmy się całkowicie bezradni wobec tej  tragedi co nas spotkała. 
Czujemy się jak by przez życie nasze przeszło piekło. 
Nie łatwo jest prosić o wasza pomoc.,ale nie znajdujemy innego sposobu na uzbieranie funduszy na odbudowę nowego domu