JESTEŚMY POD KRESKĄ

Ciężko nam znów prosić o pomoc, ale nie mamy wyjścia. Pieniądze, które mamy na koncie, przy obecnych wydatkach wystarczą nam na około 4 miesiące działalności. Przestawimy Wam koszty leczenia naszych najbardziej schorowanych podopiecznych:

KULEK - 4 tys

Szyszek - 3.5 tys

Florka - 2 tys

Scooby - 2.5 tys

Prezes - 3.5 tys

Vera - 2.5 tys

Carmen - 2 tys

Balbinka - 1.5 tys

To tylko kilka przykładów. Jest ich więcej.

Moglibyśmy wymieniać dalej, ale to bez sensu. Do tego wszystkiego dochodzą koszty hotelowania i utrzymania pozostałych zwierząt. Wiecie ile ich mamy pod opieką? 36!! Po prostu jest kiepsko. Tak wygląda rzeczywistość - koszty ratowania i utrzymania tych, którzy sami o pomoc nie poproszą SĄ OGROMNE, a my możemy pomagać tylko dzięki Wam!

Wszyscy z nas pomagamy tu charytatywnie. Często poświęcając swoją rodzinę, życie prywatne, oddając to co mamy najcenniejszego - całe swoje serce i swój CZAS.

Wzięliśmy sobie na barki dużo, chyba zbyt dużo. Ale tak ciężko pozostać obojętnym na cierpienie zwierząt.

To dzięki Wam ciągle działamy

MAMY NADZIEJE, ŻE NIE ZAWIEDZIECIE ZWIERZAKÓW I TYM RAZEM

STAJEMY PO ŚCIANĄ, ale z nadzieją, że razem znów damy rade!