Witajcie! Mam 54 lata i mieszkam w Radomiu. Jestem matką czwórki dzieci, troje z nich jest już dorosłych, z których doczekałam się pięcioro wnucząt. Najmłodsza córka ma na imię Weronika i ma 12 lat, urodziłam ją w wieku 42 lat. Macierzyństwo to najpiękniejszy okres w życiu każdej matki! Dzieci są dobrem i szczęściem dla rodziców, danym z "góry". Jestem również opiekunem prawnym chłopca niepełnosprawnego intelektualnie. Dotychczas moje życie przebiegało jak każde inne... Ostatnie 20 lat pracowałam w Cechu Rzemiosł Różnych. Dodatkowo pełniłam posługę organistowską, a także prowadziłam Katolicką Poradnię Rodzinną dla narzeczonych. W moim życiu zawsze kierowałam się wiarą, miłością oraz pomocą dla innych. Często ostatni grosz oddawałam ludziom, którzy o to prosili. Wiedziałam, że każde dobro, które okażę drugiemu człowiekowi, wróci do mnie zwielokrotnione. Nie przypuszczałam jednak, że Pan Bóg mnie tak doświadczy. Że sama będę zmuszona prosić o pomoc... W lutym 2017 zdiagnozowano u mnie raka złośliwego jelita grubego z przerzutami na wątrobę - IV stadium! To zabrzmiało jak z koszmarnego horroru! Jestem już po jednej operacji, przyjmuję chemioterapię i czeka mnie kolejna operacja, ale to dopiero pierwszy krok leczenia, które będzie bardzo kosztowne. Lekarze odebrali mi nadzieję dając nikłe szanse na wyzdrowienie, jednak ja się nie poddaję i będę walczyć do końca!!! Pragnę znów cieszyć się życiem, które jest piękne! Chciałabym zastosować immunoterapię, która mimo wspaniałych efektów nie jest refundowana w Polsce. Sama niestety nie jestem w stanie pokryć kosztów leczenia... Dlatego proszę ludzi dobrego serca o wsparcie finansowe oraz z góry dziękuję za okazane dobro!!! Będę pamiętać o każdym z Was w modlitwie... Wierze, że z Bożą pomocą i Waszą uda mi się pokonać chorobę i wychować Weronikę!!!