Akcja NIE PROMUJ PATOLOGII, DAJ OCHRONIARZOWI.

Tyle ludzi z patostreamow czy famemma dostało tyle pieniędzy ile Kowalskiemu się nie śniło zarobić w zwykłej pracy.

Witam. Mam 27 lat, napiszę moją historię w skrócie.

Zostałem wyrzucony z domu w wieku 19lat, ponieważ mama chciała żebym poszedł do szkoły policealnej (liceum skończone) sprzeciwiłem się i poszedłem pracować. Potem chciała 800zl co miesiąc, sprzeciwiłem się, na tamte czasy 800zl to był duży pieniądz. Wyrzuciła mnie, poszedłem do babci i mieszkam u niej do dzisiaj, jest dla mnie jak matka tyle mi pomogła i ja jej. Życie toczy się dalej, mieszkam u babci 9 lat. Rodzina została mi jedynie w Suwałkach - wujek i ciocia. Mam kobietę, z którą żyje 6 lat, nie przelewa się jej, pracuje ona w Biedronce i jakoś grosz do grosza zbieramy.

Jestem teraz w kropce, od dłuższego czasu moje oszczędności nie rosną a stoją w miejscu (właściwie jest to kwota tak mała moich oszczędności, że ciężko nazwać to takimi)

Matka się odwróciła ode mnie i nie rozumie pewnych kwestii, jako matka nie widzi błędu, że wyrzucenie nastolatka grozi tym, że szybko jej nie wybaczy. Chyba w ogóle.

Do sedna, potrzebuje pieniędzy na:

1. Dentystę (kwota dosyć duża, teraz za 1 ząb chcą minimum 1700 a mam ich kilka do roboty) bez zrobionych zębów dalej nie przejdę bo z bólem nie dam rady funkcjonować 2 mam już wyrwane, chciałbym w te miejsce wstawić... I chyba 7 zębów mam do roboty...

2. Dom w samochodzie - tak ludzie teraz mieszkają bez pieniędzy, w aucie bez żadnych większych opłat, toalety publiczne i sobie ludzie tak radzą. Ja raczej nie mam wyjścia i tak pewnie będzie wyglądało moje życie w najtańszym samochodzie z poduszkami i kołdrami.

3. Życie, wszystko drożeje i jest coraz ciężej, to co oszczędziłem to już nie ma wartości.

4. Chciałbym się przebadać od góry do dołu, chciałbym wiedzieć czy jestem zdrowy czy gdzieś są problemy. (Nigdy tego nie robiłem nie było wiecznie pieniędzy)

5. Pracuje całe życie na ochronie (mógłbym zrobić kurs na kwalifikowanego pracownika ochrony, który też kosztuje.

6. Porządna terapia u kogoś kto się na tym zna, od tylu lat myślę ciągle o mojej mamie, że jest chora psychicznie i wszytko wylicza na pieniądze.

Kieszonkowego nigdy nie miałem, o kartę miejską sam musiałem sobie zadbać. Ciężko mi się z tym wszystkim pogodzić, ciężko mi z tym żyć, że mam taką mamę.

Żadnych długów nie mam, zawsze się bałem bawić w jakieś kredyty, zresztą nawet zdolności finansowej pewnie nie mam pracując na ochronie. A do tego wszystkiego ojca biologicznego nawet nie znam, nigdy go nie widziałem, raz próbowałem się skontaktować ale nic z tego nie wynikło.