Hej na wstępnie uprzedzę że będzie długo ale chce w miarę możliwości przekazać wszystkie najważniejsze wątki i nie ze spokojem nie jest to spam czy też próba jakiegoś oszustwa.

Przez wiele osób byłam zawsze postrzegana jako ta zadowolona ze stale przyklejonym uśmiechem Marta dla niektórych Latawcowa. Mimo tego w jakim domu byłam I ile problemów było u mnie chociażby z ojcem który aktualnie mieszka w ośrodku dla bezdomnych jako tako wyszłam na ludzi. Jednak w 2022 wszystko się posypało. Zostałam pobita przez byłego partnera a ojca mojej córki, w momencie gdy przebywał u mnie w domu bo sam nie miał gdzie mieszkać, tak ulitowałam się ale tylko dlatego że bardzo dużo pracowałam i praktycznie nie było mnie w domu. Wyszłam z tego w miarę, interwencja policji pogotowia, później na głowę spadła opieka spoleczna i wachlarz problemów. Najgorsze jednak dopiero miało się stać. Na rozprawie w sądzie dostaliśmy oboje ograniczone prawa do córki czyli nadzór kuratora i uwaga wisienka na torcie... werdykt sędziny " no coś muszę wpisać więc skoro pani pracuje czasami również na popołudnia a Pan jest na l4 to jest Pan bardziej dyspozycyjny czasowo dla dziecka które idzie do pierwszej klasy" i tak sąd oddał dziecko ojcu , ojcu z problemami alkoholowymi i narkotykami z założona niebieska karta. Mój świat wtedy runął. Robiłam wiele by odzyskać córkę by była przy mnie , po ustaleniu z kuratorka wyjechałam do pracy za granicę by udowodnić im i sądowi że on sobie nie radzi i tak było ale każda interwencja czy opieki czy policji została zamieciona pod dywan.

7 miesięcy temu urodziłam syna , niestety wczesniak ale żyje, mimo swoich niepełnosprawności jest mega kochany, teraz gdy już trochę się pozbierałam i z synem zdrowotnie wychodze na prostą czuje ze to ten moment by mocno zawalczyć o Lamie . Otworzyłam zrzutkę, zbieram na adwokata by możliwie najlepiej poprowadził mi te sprawę, problem jest taki że jego rodzina jest z tych bardziej przy kasie dlatego wysyłam tobie te wiadomość i do osób najbardziej które uważam za zaufane z przeogromną prośbą, jeśli nie możesz lub nie chcesz w jakikolwiek sposób pomóc bądź poprostu masz to totalnie gdzieś to poprostu to zignoruj. Bardzo proszę o nieudostępnianie gdziekolwiek tej wiadomości czy linku ponieważ wiem że jest grono ludzi którzy nieładnie mówiąc podpierdala mnie tam gdzie nke trzeba czyli w jego strony co będzie skutkować bardzo złym finiszem. Wiadomość i link dostaje tylko grono osób które znam już bardzo długo, z podwórka czy że szkoły które znają mnie osobiście i które czuje wewnętrznie że są na tyle dorośli i dojrzali że mogę wam w pełni zaufać. Dobro powraca.

Pozdrawiam Marta .