Tragiczny start w życie, niepełnosprawność od urodzenia, ograniczenia i ból — tak wygląda rzeczywistość 8,5-letniej Nadii.

Dziś ta dzielna dziewczynka i jej starsi opiekunowie (pow. 70 lat) potrzebują naszego wsparcia: zbieramy na specjalistyczną rehabilitację, która pozwala Nadii żyć z mniejszym cierpieniem i większym komfortem.

Dlaczego zbieramy?

Nadia urodziła się z czterokończynowym porażeniem mózgowym, małogłowiem i znaczną niepełnosprawnością intelektualną. Nie mówi, nie siedzi, nie potrafi chwycić nawet lekkiego przedmiotu. Nadia jest po dwóch poważnych operacjach bioder. Choć jej ciało nie daje jej sprawczości, w oczach Nadii widać chęć życia i kontaktu z drugim człowiekiem.

Nadia jest pod opieką pani Ewy (70 lat) i pana Jerzego, którzy są dla niej rodziną zastępczą. Przebywa u nich od urodzenia, tj. od 2014 r. W 2015 r. Nadia znalazła rodzinę zastępczą, jednak ta po 10 miesiącach postanowiła oddać dziewczynkę do ZOL-u. Pani Ewa i pan Jerzy postanowili ponownie otoczyć opieką dziewczynkę i jest u nich po dziś dzień.

To także opowieść o ogromnej miłości – Pani Ewa i Pan Jerzy, choć wiek nie stoi po ich stronie, od lat każdego dnia dźwigają ciężar, który dla wielu byłby nie do uniesienia. Ale dla Nadii zrobią wszystko!

Nadia potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji, ćwiczeń, które łagodzą napięcie mięśni i ból. Walka ze spastycznym układem nerwowym jest bardzo trudna.

To nie tylko rehabilitacja.

To szansa, by Nadia mogła choć trochę mniej cierpieć.

By starsi opiekunowie mogli jak najdłużej pomóc bezbronnemu dziecku.

Twoja wpłata sprawi, że:

🔹 Nadia otrzyma realną ulgę w bólu i spastyczności,

🔹 poprawi się komfort jej codziennego życia,

🔹 odciąży to starszych opiekunów, którzy każdego dnia oddają jej całe swoje serce,

🔹 poczujesz, że zmieniasz czyjś los naprawdę – tu i teraz!

Twoja pomoc to coś więcej niż rehabilitacja — to troska, godność, ciepło.

Dziś i Ty możesz być częścią tej historii.

Dziękujemy z całego serca!

Zespół Fundacji Wyrywanych z Piekła Narcyzmu