Czy wyobrażacie sobie, że mówicie swoim dzieciom, że Gwiazdki w tym roku nie będzie, bo Święty Mikołaj... nie przeżył pandemii albo może wyjść z chatki tylko w godzinach dla seniorów? Na pewno nie!!! Zrobicie wszystko i na przekór wszystkiemu, by Wasze dzieci miały prawdziwe święta, choć dzisiejsza sytuacja jest wyjątkowo ciężka. Choć nie wiadomo, jakie obostrzenia wprowadzi rząd, czego jeszcze nie będzie wolno i co jeszcze zamkną…

My mamy 100 dzieciaków. Od 9 lat jeździmy z prezentami do tych, którzy nie ze swojej winy i już od najmłodszych dostali od życia w kość. Mieszkają m.in. w ośrodkach opiekuńczych, rodzinnych domach dziecka i Noclegowni dla kobiet. Jeździmy także do dzieciaków ze szpitalnych oddziałów pediatrycznych… Wszyscy cieszą się nie tylko z tego, co dostają… Żebyście widzieli te szczęśliwe twarze w oknach, gdy podjeżdżamy w grudniu w sile kilkuset motocykli i samochodów pod czyjś dom…

le my, często postrzegani jako zapatrzona w siebie grupa szaleńców na motocyklach, faktycznie egoistycznie chcemy, żeby nasze dzieciaki, choć w ten świąteczny czas były szczęśliwe.

To dla nich stajemy co roku na rzęsach, żeby zdobyć środki na prezenty, o których piszą w listach do Świętego Mikołaja. I do tej pory dostawały wymarzone figurki aniołków, czy lampki w kształcie ananasa (ranyyyyy, co tego musieliśmy się naszukać w sklepach). Dostawały wymarzone tablety, telefony komórkowe, ale też opłacaliśmy kursy na prawo jazdy, czy rzeczy potrzebne im do nauki np. w szkołach fryzjerskich. Wystarczyło skrzyknąć grupę przyjaciół MotoMikołajów Płock i zorganizować eventy w galeriach handlowych, przebrać się w strój Św. Mikołaja i o 6 rano wyjść na największe skrzyżowania w Płocku,

by zbierać MotoMikołajowe myto. Pracy się nie baliśmy, a Wy - gdy się z Wami spotykaliśmy - nigdy nie odmawialiście nam datków.

I oto mamy szalony rok 2020 i... nie możemy nic! Przez koronawirusa mamy dosłownie związane ręce. Dla bezpieczeństwa i Was i naszych przyjaciół nie możemy nic zorganizować. Nie możemy się spotkać. Nie możemy zapewnić Wam atrakcji. Możemy tylko prosić Was o wpłaty.

Bo wiemy, że nasza setka dzieci czeka na nas. Normalna rzecz w nienormalnej rzeczywistości. Rozmawiamy z opiekunami placówek i mówią, że w tym roku przez pandemię odwrócili się od nich praktycznie wszyscy sponsorzy. Cięcie kosztów, trudna sytuacja, niepewna przyszłość… I w ten oto sposób tnie się w pierwszej kolejności wydatki na dobroczynności. Sami doskonale wiemy jak jest, ale pamiętamy niezmienną radość naszych dzieciaków, gdy przyjeżdżamy do nich co roku, od 9 lat w grudniu… I uwierzcie nam, że choćby nam przez koronawirusa zwinęli wszystkie asfaltowe drogi do naszych dzieciaków, to i tak do nich pojedziemy.

Właśnie w takich chwilach i momentach musimy być razem i musimy o sobie dbać. Zwłaszcza o tych, którzy są na samym końcu w kolejce do pięknie święcącej i ozdobionej choinki na święta, której wszyscy tak pragniemy. Niech i w tym roku świeci dobrocią i daje wiarę, że choćby świat stawał na głowie, to prawdziwi przyjaciele zawsze mogą na siebie liczyć i zawsze o sobie pamiętają. A MotoMikołaje są odporni na koronawirusa

Ps. Mieliśmy małą chwilę zwątpienia, że nie damy rady. Ale wtedy przeczytaliśmy taki komentarz pod naszym postem, że MotoMikołaje Płock ruszają z akcją.

Ludzie, którzy spotkali się na żywo z naszą akcją czekają na link do zrzutki.

Oto wyczekiwany przez was link. A Wy pamiętajcie, że dobro wraca…

1, 2, 3 (zł)…???? START!!! Mamy czas do niedzieli, 6 grudnia!

Na MotoMikołajów z Płocka czeka 100 dzieciaków z

- Noclegowni dla Kobiet w Płocku

- Szpitala Św. Trójcy w Płocku

- Ośrodka Opiekuńczo – Wychowawczego w Płocku

- Rodzinnych Domów Dziecka z ul. Agrestowej i Na Skarpie w Płocku

Dodatkowo chcemy zrobić prezent jednemu z nas (przypominamy o koledze, któremu podczas przejażdżki na moto, wyjechał na drogę pijany traktorzysta. Fatalny wypadek, dłuugieeeee leczenie)

bądź na bieżąco https://www.facebook.com/motomikolajeplock