Atos - porzucony na pastwę losu.

Jego imie ….ATOS. Pan umarł i pies zostal sam na opuszczonej posesji, calkiem sam...w kojcu. TYLKO RAZ NA KILKA DNI KTOS PODRZUCI SUCHY CHLEB...Nic wiecej....TYLKO SUCHY CHLEB!!!!!!!! Nie pozwoliliśmy aby tak się stało, umieściliśmy Atosa w hotelu gdzie pracuje nad nim behawiorysta.

Atos w kojcu i na smyczy.

Bez jedzenia, bez szans na przeżycie.

Atos jest kudłatą kupą nieposkromionej energii, chyba skumulowanej przez ten czas kiedy miał ograniczone możliwości jej wyładowania. Jest go wszędzie pełno i to nie żart, zastanawiamy się czy nie posiada przypadkiem funkcji teleportacji. Gdzie nie spojrzysz tam Atos.

Pod względem kontaktu z ludźmi: zero agresji, brak problemu z zaufaniem nowej osobie w otoczeniu, ale przy okazji też mnóstwo złych manier jak np obskakiwanie, pchanie nosa w nie swoje sprawy, nachalna potrzeba bycia w centrum uwagi. Nie jest delikatny, często posługuje się zębami i pazurami co w kontakcie z człowiekiem niestety nie jest mile widziane.

Atos w swoim słowniku jeszcze nie posiada słowa skupienie i ma z jego przyswojeniem ogromny problem. Wszystko go rozprasza począwszy od powiewu firanki na wietrze. W momencie w którym wystąpi bodziec nie ma co liczyć na wyciszenie czy odwrócenie uwagi. Wszystko dookoła jest dla niego turbo interesujące tylko nie to czego wymagasz

W kontaktach z psami komunikacja w skali od 1 do 10 jest na poziomie -2. Podejrzewam, że jako szczeniak był bardzo wcześnie oddzielony od matki i rodzeństwa ponieważ kompletnie nie rozumie komunikacji w stadzie. Nie odczytuje i nie respektuje komunikatów wysyłanych przez inne zwierzęta (zarówno psy jak i np. koty). Wszystko uważa za zaproszenie do wspólnej zabawy, przez co jest prowodyrem wszelkich awantur i wymian zdań. Jest nachalny w kontakcie z drugim psem, próbuje forsować siłą i postawą co często prowadzi do spięć. Nie odpuszcza i jest nieodwoływalny w ferworze ataku na drugiego psa (np. obszczekiwanie przez płot). W tej chwili pozostawienie go w ogrodzie bez kontroli nad zachowaniem wobec innych psów jest niemożliwe. Wychodzi tylko pod okiem opiekunów lub sam.

Bardzo ładnie chodzi na smyczy, dopóki go coś nie zainteresuje, tutaj pojawia się kolejny problem odwracania uwagi - gdy coś zauważy to za wszelką cenę musi do tego dojść/dociągnąć Cię. Obszczekuje obce psy ale z każdym spacerem co raz mniej!

Ma lęk separacyjny w pomieszczeniach, pozostawiony sam wokalizuje i niszczy. Nie zapamiętuje i nie wdraża przyzwyczajeń. Rozdzielony na czas jedzenia skupia się na demonstracji niezadowolenia, nie na jedzeniu. Nie ma problemu z zostawaniem samemu w dużej przestrzeni (pod warunkiem, że zostaną uprzątnięte rzeczy mogące zostać potencjalną ofiarą Atosa :))

Generalnie przed nami bardzo dużo pracy, zaczynając od skupienia, poprzez savoir-vivre psio-ludzki i psio-psi, po obycie w stadzie i zwalczenie lęków.