id: wxeyhz

Walka z Nowotworem

Walka z Nowotworem

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 158 443 zrzutki i zebrali 1 203 312 994 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam na imię Wiola i jestem mamą 3-letniej Lenki i Kamila, który 8.10 skończył 12 lat. Niestety u syna zdiagnozowano złośliwy  nowotwór kości- osteosarcoma. Diagnoza ta wywróciła nasze życie o 360 stopni. Leczenie syna odbywa się w Warszawie w Instytucie Matki i Dziecka. Jest to jedyny ośrodek w Polsce który specjalizuje się w leczeniu osteosarcoma. Choroba syna podzieliła nasz dom na 2 części, ja i syn w Warszawie a mąż z córeczką w naszym rodzinnym mieście oddalonym od stolicy o 300 km. Niestety koszty dojazdu oraz utrzymanie się w Warszawie przewyższa nasze możliwości finansowe. Dlatego pisze do ludzi dobrej woli prośbę o pomoc, nawet niewielka wpłata może nam pomóc i zapewnić godne warunki bytowe. Jestem w 6 miesiącu ciąży i w chwili obecnej mieszkam w Akademiku przeznaczonym dla rodziców chorych dzieci. Mimo tego że są to akademiki koszty noclegów są bardzo wysokie a jako mama nie wyobrażam sobie aby syn pozostał sam w Warszawie podczas tak ciężkiego czasu dla niego. Same oswajanie się z diagnozą oraz podanie chemii jest dla dziecka bardzo ciężkie i nie może zostać sam z tym wszystkim. Dojazdy między Warszawą a naszym rodzinnym miastem to wielki koszt dla nas miesięczny oraz koszty noclegów. Kwota napewno zwyższy sie gdy wynajmę miszkanie w Warszawie. W chwili obecnej czas leczenia ma potrwać minimum rok. Co jest dla nas ogromnym wyzwaniem finansowym. Obecnie Kamil jest w trakcie przyjmowania pierwszej chemioterapii a na grudzień jest zaplanowana operacja wycięcia guza oraz wszczepienia endoprotezy. Ponieważ guz uszkodził mu tkanki miękkie, których nie można już uratować. Po operacji będziemy przebywać w szpitalu 5 tygodni w tym święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok. Mimo przeciwności i ciężkiego leczenia, wierzymy że wygramy tą walkę i za rok będziemy mogli znowu wrócić do domu i normalnie zacząć żyć ciesząc się każdym nowym dniem który będziemy mogli spędzić razem. Proszę bardzo o pomoc kilka tygodni temu byliśmy zwykła rodziną która snuła plany dotyczącą wakacji czy spędzenia wolnej chwili. Cieszyliśmy się z rozpoczęcia roku szkolnego i pójścia najmłodszej córki pierwszy raz do przedszkola wystarczyło 30 min konsultacji lekarskiej i zdjęcie RTG żeby całe Nasze życie zmieniło swój bieg. Mimo przeciwności jestem pewna że wygramy tą nierówną walkę. Mamy siebie i wiarę a to najważniejsze. Jednak przy tym wszystkim brakuje finansów i o ile sama jestem w stanie walczyć i nie poddawać się bez Państwa pomocy nie poradzę sobie z opłaceniem noclegów i transportów. Nawet niewielka wpłata której dokona większe grono osób odniesie wielki sukces i będzie ogromnym wsparciem dla nas w tym ciężkim okresie czasu.  Rodzice cieszcie się i doceniajcie każdy dzień z Waszymi dzieciakami bo nikt z Nas nie wie co przyniesie Jutro........... Wiola

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 265

preloader

Komentarze 31

 
2500 znaków