id: wxf9ta

Na leczenie, rehabilitację i przystosowanie pokoju na potrzeby Nikoli

Na leczenie, rehabilitację i przystosowanie pokoju na potrzeby Nikoli

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 261 021 zrzutek i zebrali 1 447 068 125 zł

A ty na co dziś zbierasz?
Załóż zrzutkę

Opis zrzutki

Witajcie, Mam na imię Patrycja. Chciałabym przedstawić Wam moją córeczkę Nikolę. Ma siedem lat. W tym roku zaczęła chodzić do szkoły. Uwielbia tańczyć. Wystarczy, że usłyszy kilka taktów i już śmiga po parkiecie. Wydawało mi się, że mimo samotnego macierzyństwa, moje dzieci są szczęśliwe. Marzenia, oczekiwania, plany prysnęły niczym bańka mydlana, gdy okazało się, że Nikola ma raka tarczycy. U dzieci – rzadkość. Powiększone węzły, guzki na szyi, szybkie zmęczenie, brak apetytu – początkowo wszystko to lekarze zrzucili na karb przeziębienia. Szybko okazało się, że przyczyna jest znacznie poważniejsza. Nikolka trafiła do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze zdecydowali, że konieczna jest operacja. Pierwsza, 3 listopada 2016 roku miała być też ostatnią. W jej trakcie chirurdzy wycięli jej jeden płat gruczołu. Myślałam, że najgorsze mamy za sobą. Myliłam się. Trzy tygodnie później, Nikola znowu trafiła na stół – trzeba było wyciąć drugi płat, bo badania nie zostawiały złudzeń – rak zaatakował cały narząd. Zaczęło się też leczenie jodem. Przyjmuje się go w tabletkach, ale to tylko pozornie wydaje się łatwe. Każda bowiem dawka musi być podawana pod nadzorem lekarza. Przygotowanie Nikoli, badania, obserwacja to każdorazowo dziesięciodniowy pobyt w szpitalu. Najgorsze jest jednak to, że po takiej kuracji, Nikola musi być odizolowana. Od innych ludzi, rodzeństwa, koleżanek. Jest zbyt słaba, dla niej groźne może być nawet przeziębienie. Przez dwa tygodnie patrzy tylko za okno. Nie mamy innego wyjścia, bo nasze mieszkanie to niespełna trzydzieści metrów kwadratowych – pokój z wnęką kuchenną. Jesteśmy same, jej bracia mieszkają wtedy ponad dwieście kilometrów od domu, z babcią. Utrzymujemy się z zasiłków pomocy społecznej, alimentów i pieniędzy z Programu 500 +. Około 500 złotych miesięcznie pochłaniają rachunki. Do tego trzeba doliczyć koszty wyjazdów do lekarza, potrzebnych leków, witamin i jedzenia, bo Nikola wymaga specjalnej diety. Nie chcę wiele. Jedynie tyle, by móc nie martwić się o pieniądze na autobus, pobyt, lepsze jedzenie dla córki, potrzebne leki, witaminy, przystosowanie naszego mieszkania tak, by Nikola miała swój własny kącik na czas rekonwalescencji po kolejnych etapach terapii.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 11

 
2500 znaków