To miał być spokojny poranek, jak w wielu domach. Wspólne śniadanie, rozmowy i uśmiech dzieci. Niestety, jedna mała chwila i świat małej dziewczynki i jej rodziców, runął jak domek z kart.

Gaja siedziała w krzesełku, przypięta pasami, z dala od czajnika elektrycznego. Wystarczyła sekunda, jedna mała nieuwaga, a Gaja sięgnęła do kabla i pociągnęła na siebie czajnik z gorącą wodą.

W tej chwili, nasz świat się rozpadł i rozpoczęła się walka o dziecko.

Helikopterem została przetransportowana do szpitala w Rzeszowie a następnie została przekierowana do Kliniki Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Leczenia Oparzeń Uniwersytetu Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Rozpoznano: stan po oparzeniu termicznym IIb/III klatki piersiowej, brzucha, kończyny górnej lewej, kończyn dolnych (około 30% TBSA). Na początku wentylowana mechanicznie, stopniowo obciążane oddechem własnym. Zakwalifikowana do przeszczepu skóry i dalszego leczenia chirurgicznego i rehabilitacyjnego.

Przed Gają wieloletnie leczenie, które związane jest z ogromnymi kosztami, jak zakup ubranka uciskowego, leków, maści, dojazdów do kliniki i opłata rehabilitacji.

Rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej. Mama obecnie nie może podjąć żadnego zatrudnienia, ze względu opieką nad córką. Gaja ma również starszego brata, który choruje na inne choroby i także potrzebuje wsparcia mamy.

Przed Gają najważniejszy rok, żeby nie dopuścić do wytworzenia się przykurczy i przygotowywania się do operacji rekonstrukcyjnych. Pomóżmy Gai i jej mamie, przetrwać ten ciężki okres i zabezpieczyć pod względem finansowym, całe leczenie dziewczynki.