Postawmy Tediego na nogi
Postawmy Tediego na nogi
Nasi użytkownicy założyli 1 234 217 zrzutek i zebrali 1 372 865 947 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Tedi dostał kolejną chemię. Zgodnie z zaleceniami lekarza, odstawiliśmy sterydy co poskutkowało tym że mimo usilnych prób Tedi nie jest w stanie stać o własnych łapach. W dalszym ciagu udostępniamy zbiórkę z nadzieją że uda się uzbierać na radioterapię.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Nasza historia zaczyna się około miesiąc temu, mamy maj, biorę psa na rutynowe badania krwi jak co roku, jeszcze nic nie zapowiada najgorszego.
Wyniki badań psa w normie, lekki stan zapalny, ale weterynarz uspokaja nas informacją że pies przecież miał już kiedyś nowotwór, i to zapewne od tego więc nie mamy się o co martwić bo wyniki badań krwi są bardzo dobre jak na wiek psa.
Kolejny dzień, kolejny spacer, znajdujemy wbitego w Tediego kleszcza, po wyciągnięciu go czujnie obserwujemy psa - w końcu jest zabezpieczony przed kleszczami ale nigdy nie wiadomo.
Niestety z dnia na dzień Tedi czuje się coraz gorzej, ma problemy z równowagą, chodzi jakby bolały go stawy.
Udajemy się na wizytę u ortopedy, robimy badania na choroby od kleszczowe i dostajemy informację - anaplazmoza.
Pies przyjmuje leki, podajemy zalecone przez ortopedę suplementy, niestety stan psa stale się pogarsza aż do momentu w którym jesteśmy dziś...
Tedi nie chodzi już samodzielnie, udaliśmy się do neurologa w klinice Lancet w Łodzi.
Lekarz po przebadaniu psa stwierdza tkliwość w odcinku szyjnym, odsyła nas na rezonans.
Tedi dobrze przechodzi narkozę, jesteśmy już po rezonansie, oczekujemy kolejnej wizyty u neurologa.
Diagnoza jest jak wyrok - nowotwór...
Jedynym ratunkiem dla Tediego jest terapia onkologiczna.
Tedi dostaje chemię, potrzebna będzie radioterapia.
Tutaj niestety moje możliwości finansowe się kończą... ostatni miesiąc leczenia psa na anaplazmozę, leki, suplementy, wizyty dojazdy, teraz rezonans, wszystko sfinansowałam z własnych środków, niestety kolejne koszty wizyt, radioterapii i rehabilitacji są po za moim zasięgiem...
Tedi ma duże szanse na powrót do pełnej sprawności - ma dobre wyniki badań krwi, dobrze zniósł narkozę podczas rezonansu i szybko się wybudził, sam podejmuje próby podniesienia się na łapki, ma apetyt, bawi się zabawkami i widać w nim wolę walki. Serce pęka jak widzę jego frustrację gdy skomle bo nie może za mną pójść na własnych łapach.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!