Agnieszka Kujawa

, znana w środowisku motoryzacyjnym jako Agniess - od kilkunastu lat pasjonatka fotografii i sportów motorowych. Od kiedy ją znam chciała łączyć swoje pasje z pracą zawodową - e-marketingiem i dziennikarstwem. Od kilku lat czynnie bierze udział we wszelkich zlotach samochodowych, pomaga też je organizować, a przede wszystkim promować - by zrzeszać jak najwięcej pasjonatów motoryzacji.

Od niecałych 4 lat jest właścicielką 28-letniej Mazdy 323F BG. Oddała jej całe swoje serce, by auto cieszyło oko i sprawiało przyjemność, nie tylko jej, ale też innym, społeczności, w której istnieje.

Samochód został kupiony w 2015 roku we Wrocławiu. Agniess zakochała się w nim od pierwszego spojrzenia na otwierane reflektory. I tak Mazda otrzymała kolejne życie. Cała masa wymienionych części, dbałość o stan mechaniczny i wizualny to dla niej podstawa. Agniess przejechała nią ponad 50 tys km w ciągu tych niecałych 4 lat. Auto służyło do wyjazdów wakacyjnych, do pracy, do sklepu czy na wszelkie zloty i rajdy/wyścigi samochodowe.

Cały opis samochodu, jego historia - znajduje się na forum Klubu MazdaSpeed:

https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=312&t=181956

Wypadek.

Niestety, kilka dni temu doszło do zdarzenia drogowego. Agniess w ostatnich dniach przygotowywała Mazdę do udziału w zlocie organizowanym przez Klub MazdaSpeed na Torze Poznań. W drodze do Poznania wprost na jadące auto wbiegł dzik, uderzając w nie dwukrotnie. Zniszczenia były na tyle mocne, że samochód nie mógł już dalej jechać. Wszystkie marzenia i plany na kolejne sezony odeszły w zapomnienie. Pozostał jedynie smutek i żal do tego, co się wydarzyło. Agniess nic się nie stało, lecz jej ukochany samochód, który był realizacją marzeń i służył nie tylko do jazdy na co dzień, ale też krok po kroku, skrupulatnie, przygotowywany był pod "projekt" na zloty i spoty motoryzacyjne, w tej chwili nie nadaje się nawet do jazdy.

Plany.

Agniess zdecydowała się na odbudowę samochodu. Nie wyobraża sobie by Mazda miałaby zostać sprzedana na części czy też zabrana na złomowisko. Koszty naprawy Mazdy przewyższają wartość auta, a Agnieszka nie ma takiego budżetu, by móc je uratować, zarówno teraz jak i w najbliższych kilku miesiącach. Potrzebne jest też drugie auto, które będzie służyło do jazdy z punktu A do B, tak jak do tej pory pełniła tę funkcję 323F BG.

Jak pomóc?

Wiem, że Agniess się nie podda i będzie odbudowywać swoją Mazdę, ale nie jest w stanie zrobić tego samodzielnie. Potrzebuje wsparcia, wsparcia całej motoryzacyjnej społeczności. Ten samochód to klasyk, coraz mniej jeździ takich na naszych polskich drogach, tak zadbanych - jak ten właśnie egzemplarz. Był wyjątkowy, a przy naszym wspólnym wsparciu - może nadal taki być. Już dziś Agnieszka dziękuje wszystkim, którzy proponowali swoją pomoc, którzy wspierali dobrym słowem. Za każdy gest - bardzo dziękujemy. Dzięki Wam widzi światełko nadziei, że jej marzenia i cele są możliwe do zrealizowania.