Wszyscy znamy Patrycję. Wiemy, że jak ktoś znajdzie kotka bez domu to może do niej zadzwonić i ona już pędzi na pomoc. Tak też było w pogodną, pierwszą niedzielę września, kiedy Ptrycja już miała wsiadac na rower, żeby pomóc kolejnemu kotkowi, kiedy okazało się, że ktoś ukradł jej rower (chociaż był zapięty i znajdował się na wewnętrznym dziedzińcu kamienicy) Aby być dokłądnym, trzeba dodać, że był to już drugi rower, który straciła w taki sposób!

Patrycja to osoba, która karmi jedzeniem, dobrym słowem, ciepłem i wsparciem wszelkie potrzebujące istoty. Nie raz pomogła, ugotowała obiad, upiekła ciasto, wysłuchała, uczyła wyszywać, obdarowywała przetworami, głaskała po głowie, gdy tego potrzebowaliśmy. To pod jej dachem od lat mieszkają koty znajdowane przez nas na ulicach Katowic. Jako grupa znajomych postanowiliśmy wesprzeć Patrycję i założyliśmy zrzutkę, aby zebrać część kasy na dwa nowe kółka albo chociaż na BARDZO gruby łańcuch.

Jeśli macie ochotę to przyłączcie się do nas!

Niech dobro krąży, a wszelkim skrytorowerowym złodziejom mówimy stanowcze nie!