Pomóż nam wygrać z białaczką
Pomóż nam wygrać z białaczką
Nasi użytkownicy założyli 1 221 841 zrzutek i zebrali 1 336 446 512 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witajcie,
Chciałabym przedstawić wam historię naszej córki Amelii.
Amelia ma obecnie 14 lat. Interesuje się wystrojem wnętrz, gotowaniem i uwielbia górskie wędrówki. Do tej pory udało jej się przejść niemal wszystkie polskie tatrzańskie dolinki i zdobyć kilka mniejszych szczytów. Odwiedziła również Beskidy, Pieniny i Bieszczady.
Amelia po raz pierwszy zachorowała w 2015r. Po pojawieniu się siniaków na ciele i ogólnym spadku formy zrobiliśmy morfologię. Wyniki zaniepokoiły naszą doktor, która skierowała nas do Samodzielnego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Po wykonaniu biopsji szpiku kostnego usłyszeliśmy diagnozę, będąca dla nas jak wyrok - ostra białaczka limfoblastyczna. Córka przeszła chemioterapię i sterydoterapię, która uszkodziła kości tak, że nastąpiły złamania w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. W związku z czym zmuszona była chodzić w gorsecie ortopedycznym przez kilka miesięcy.
Cały proces leczenia trwał ponad 2 lata (leczenie szpitalne, chemia podawana w tabletkach, częste kontrole w poradnii w Warszawie). Mimo licznych powikłań Amelia wróciła do pełni zdrowia, do szkoły, na lekcje wychowania fizycznego. Spotykała się z koleżankami, wkroczyła w życie nastolatki. Nic nie wskazywało na nawrót choroby.
Po prawie 4 latach od zakończenia leczenia u Amelki pojawiły się bóle nóg i pleców. Zrobiliśmy kontrolne badania krwi. W rozmazie krwi obwodowej pojawiły się niedojrzałe komórki, a biopsja wykonana kilka dni później potwierdziła nasze najgorsze obawy - późna izolowana wznowa ostrej białaczki limfoblastycznej. Znów nasze niedowierzanie i rozpacz.
W szpitalu spędziłyśmy wiele tygodni, z dala od rodzeństwa Amelki, rodziny, bez możliwości odwiedzin z powodu pandemii. Leczenie było bardziej intensywne niż za pierwszym razem, mimo to Amelka znosiła je cierpliwie i dzielnie. Pogodziła się z chorobą, wierzyła, że uda się ją pokonać. Oczywiście nie brakowało także chwil załamania. Nastolatki ciężej znoszą leczenie, są bardziej świadome skutków ubocznych leczenia, jak i samej choroby.
W październiku 2021r. dowiedzieliśmy się o potrzebie przeszczepienia szpiku. Na szczęście dawca znalazł się bardzo szybko i w połowie lutego pojechałyśmy do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie oddalonego od naszego miejsca zamieszkania o ponad 200km.
Po intensywnej radioterapii i mega chemii 22.02.2022 Amelia otrzymała nowy szpik od dawcy niespokrewnionego.
Obecnie dzielnie znosi skutki leczenia, dostaje silne leki przeciwbólowe i czeka, aż szpik podejmie pracę. Chce jak najszybciej wrócić do domu i do rodzeństwa, którego nie widziała już prawie dwa miesiące. Wierzymy, że tym razem pokonamy chorobę na zawsze, że wreszcie zaznamy spokoju i Amelia wróci do pełni sił i zdrowia.
Niestety już dziś wiemy, że dalsze leczenie związane będzie z wieloma kolejnymi wydatkami. Cotygodniowe dojazdy do Krakowa na badania kontrolne przez wiele miesięcy, leki po przeszczepie i inne, specjalne żywienie w związku z wymaganą dietą to tylko niektóre z nich. Dlatego prosimy o wsparcie w tej trudnej dla nas sytuacji. Każdemu wspierającemu dziękujemy z całego serca w imieniu swoim i Amelii.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
leczenie Amelka
Wpieram modlitwa❤️🙏 Niech Was Bog blogoslawi i prowadzi