Od 14 lat zajmuję się pomocą bezdomnym kotom w Gdańsku i okolicach.

Przez te lata przez nasz dom przewinęło się ponad pół tysiąca kotów,które potrzebowały pomocy. Dla większości udało się znaleźć domy, ale są koty, których nikt nie chciał, bo były lękliwe lub przewlekle chore.

Obecnie mam pod opieką 42 takie koty, z których tylko jeszcze dwa są adopcyjne.Na razie bezskutecznie szukam im domów. Nie są w typie rasy ani nie mają szczególnego ubarwienia, nie są też słodkimi maleństwami, więc jest ciężko.

Reszta zostanie u nas na zawsze.

Utrzymanie ich, jedzenie i żwirek to koszt ponad dwóch tysiące złotych.

Zakładam tę zbiórkę w nadziei, że znajdą się osoby, które mogłyby nam pomóc w utrzymaniu tych kotów.

Za każdą wpłatę będę bardzo wdzięczna.

Kupuję kotom duże puszki po 800g, bo tak wychodzi najtaniej oraz duże worki suchej i żwirku a i tak ciągle brakuje nam jak nie jednego to drugiego.

Wszystkie uratowane koty zgłaszane były przez ludzi, którzy nie potrafili lub nie chcieli im pomóc.

Teraz to my potrzebujemy pomocy.

Pomożecie?