Urządzamy Dom pod Wrocławiem dla 50 dzieci z Ukrainy
Urządzamy Dom pod Wrocławiem dla 50 dzieci z Ukrainy
Nasi użytkownicy założyli 1 226 272 zrzutki i zebrali 1 348 330 662 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności14
-
W ostatnich godzinach zrzutki chciałabym z głębi serca podziękować wszystkim Darczyńcom za wsparcie projektu urządzania nowego domu (i nowego życia) dzieciakom z ukraińskich domów dziecka i rodzin zastępczych. Ten projekt, uruchomiony z odruchu serca, dzięki pomocy bliskich i zupełnie obcych (ale już też bliskich!) osób - ziścił się praktycznie z dnia na dzień. Zabezpieczyliśmy środki na niezbędne modernizacje, rachunki i utrzymanie budynku. Współpraca z Fundacją Przystanek Rodzina, która kieruje do nas kolejne grupy i zajmuje się formalnościami, pozwala nam skupić się na wszystkim, co dzieje się wokół. Nieustannie polepszamy standard życia naszych gości, nie tylko poprzez udoskonalanie zastanej infrastruktury, ale także poprzez nakłady na zabezpieczanie potrzeb i organizowanie codzienności mieszkańców naszego domu. I właśnie to ostatnie słowo - DOM - najlepiej oddaje charakter miejsca, jakie udało nam się stworzyć z pomocą Was Wszystkich. Każda wpłata, każdy samochód z darami, każe ręce przy tej ciężkiej pracy na przestrzeni ostatnich kilku tygodni, realnie przyczyniły się do uruchomienia domu dla dzieciaków, których trudna sytuacja zaczęła się jeszcze przed wojną w Ukrainie. Za to bardzo, bardzo Wszystkim dziękuję.
Jak wspominałam w poprzednim wpisie, moim priorytetem stało się zagwarantowanie pomocy długofalowej dla tych wszystkich dzieciaków, które już do nas trafiły i które zostaną do nas skierowane (wiadomość z ostatniej chwili - kolejna grupa powinna zjawić się u nas środa/czwartek). Już teraz zżyliśmy się, nie wyobrażam sobie weekendów bez odwiedzin w Wołowie. Uruchomiłam tę zrzutkę jako osoba prywatna, bazując wyłącznie na zaufaniu ludzi, którzy mnie znają i którzy zaczęli promować zrzutkę z takiego samego odruchu serca, jaki towarzyszył mi, gdy postanowiłam, że w to wchodzę. Od tamtej pory, od tej decyzji, że chcę pomóc, bo mogę, minęło kilka tygodni, działania nabrały rozmachu i rozpędu, a los skrzyżował moje ścieżki ze ścieżkami wielu osób o podobnym toku myślenia. Zabezpieczenie podstawowych potrzeb ludzi uciekających przed wojną, to priorytet. Ale: co potem? Odpowiedzią na to pytanie zajmie się projekt, który poprowadzę z ramienia wrocławskiej Fundacji WROC ma MOC, pod skrzydłami Izy Bodnar. Dziś zostałam powołana do zarządu tej fundacji, dzięki czemu misja długofalowej pomocy dzieciakom z Wołowa zostanie sformalizowana, a przy okazji - przejrzyście rozliczona. Nie ukrywam, że kamień spada mi z serca, bo choć nikt nie pyta o szczegóły, będę spała lepiej dzięki wsparciu struktury prawnej, księgowej i strategicznej.
Ogromnie dziękuję Izie Bodnar za zaufanie, takie samo, jakim Wy - Darczyńcy - obdarzyliście mnie przy dokonywaniu wpłat na określony przeze mnie cel. Poznałyśmy się z Izą w pierwszych dniach mojej obecności w Wołowie, przyjechała do nas z nowymi kompletami kołder, poduszek i pościeli. Poruszył ją cel, wpadła z pomocą. (Tak samo, jak wiele innych osób - nie sposób wymienić każdego z osobna!*) Tymczasem... nic nie dzieje się bez powodu, los tak chciał, że miałyśmy na siebie wpaść. Trzymajcie kciuki za wszystkie projekty, jakie razem poprowadzimy.
Myślę, że wierzycie mi na słowo, że Wołów to dopiero początek.
*Dziękuję za wymiatanie liści, koszenie trawy, zbieranie szkła z terenu, sprzątanie kątów, skręcanie łóżek, remontowanie kuchni, naprawianie spłuczek, odpowietrzanie grzejników, ścielenie łóżek, dowożenie rąk do pracy, przerzucanie ekogroszku, ogarnianie pieca, szpachlowanie, łatanie dziur i wybitych okien, malowanie, przenoszenie mebli, wynoszenie starego elektrosprzętu, wnoszenie nowego sprzętu, podłączenia, sponsorowanie nieprzewidzianych wydatków, urządzanie kuchni, zakup garnków, pralek, mikrofalówek, zmywarek, odkurzaczy, mopów..., załatwianie wszelkich potrzebnych produktów od ręki, dowożenie darowizn, organizowanie zbiórek w Niemczech, paczki z Kanady (!), telefony z deklaracją pomocy z Belgii, Szwajcarii, Holandii, New Jersey (poważnie! - pozdrowienia dla Pani Joli!), podrzucanie kartonów, przesyłanie zabawek, sortowanie ubrań, przerzucanie paczek, dowożenie jedzenia, dowożenie napojów, wywożenie śmieci, wyręczanie w jeżdżeniu po sklepach, kartki z pozdrowieniami, prezenty dla dzieciaków, dobre słowo... - mogłabym tak wymieniać i wymieniać.
Jesteście prawdziwymi bohaterami tego Domu!
Jeśli ktokolwiek z Was ma pytania - zapraszam do kontaktu. Razem możemy więcej, ściskam, Kasia
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
[PL]
Dzięki ogromnej serdeczności właściciela Pałacu w podwrocławskim Wołowie, a także wielkim sercom ludzi, którzy przez lata zarządzali tym obiektem – został on udostępniony dla dzieci z Ukrainy.
Otoczenie parku, lokalizacja na uboczu, architektura budynku sprawiają, że jest to wymarzone miejsce dla dzieci. Za zgodą wszystkich Stron związanych z tym obiektem i dzięki dynamicznej koordynacji bliskich, którzy popierają ten pomysł – ruszamy z urządzaniem nowego domu dla samotnych dzieci z Ukrainy.
Wierzymy w mądrą pomoc, dlatego wymądrzamy się tylko w tych punktach, w których rzeczywiście wiemy najlepiej. A tam, gdzie mamy chęci, ale brakuje nam wiedzy czy umiejętności – wspieramy się kompetentnymi ludźmi.
Z tego względu za zakwaterowanie dzieci odpowiadać będzie lokalna fundacja zajmująca się takimi działaniami od lat. A my, czyli grupa wolontariuszy (w rzeczywiści: bliscy, przyjaciele, znajomi, znajomi znajomych) urządzimy ten dom dla około 50 dzieci z Ukrainy, które z różnych powodów nie mogą wychowywać się w swoich biologicznych rodzinach.
Budynek ma kilkanaście dwupokojowych apartamentów, każdy z łazienką, więc obecna liczba spań (22 łóżka) zostanie znacznie zwiększona. Dostępne są dwie kuchnie i duża sala, którą planujemy przeznaczyć na świetlicę. Choć "Pałac w Wołowie" brzmi bajecznie, całość wymaga konkretnego doposażenia, dlatego przyjmujemy pomoc rzeczową, materialną i fizyczną.
Nie wszystko jesteśmy w stanie pozyskać w formie darowizn, utrzymanie budynku, rachunki za energię, wodę, ogrzewanie – gotówka będzie nam potrzebna, aby ten tymczasowy dom mógł funkcjonować na dłużej. Dlatego pomysł na zrzutkę. W tej chwili nie wiemy, ile będą wynosiły opłaty miesięczne, ale spodziewamy się, że pójdą w tysiące.
Pojawiły się też nieprzewidziane koszty – w części budynku nie było ciepłej wody, niezbędna okazała się wymiana bojlera, który został kupiony na kredyt, bo był potrzebny na już. Tu też liczymy na zrzutkę.
W tej chwili zakładamy, że zebrane środki pokryją koszt zakupu najpilniejszych elementów wyposażenia/remontu i pobytu tylu dzieci przez ok. 3 miesiące. Nie wiemy też, jakie pojawią się indywidualne potrzeby dzieci, które do nas trafią, może okazać się, że będzie nam potrzebne dodatkowe wsparcie w postaci darowizn rzeczywych i/lub materialnych. Będziemy informować i aktualizować zrzutkę na bieżąco.
[edit 1]
Z wielkogabarytowych braków, gdybyście słyszeli, że ktoś dysponuje:
- łóżkami piętrowymi
- kuchenką elektryczną
- suszarką automatyczną
…i mógłby nam podarować dla tych dzieci, będziemy wdzięczni za info. W innym wypadku – czego nie pozyskamy, będziemy musieli zakupić. Znów – środki ze zrzutki będą kluczowe.
Tymczasem zabieramy się do sprzątania budynku i koordynowania zbiórek dosłownie wszystkiego – lista priorytetów zmienia się dynamicznie, bardzo dużo rzeczy pozyskujemy z Waszych darowizn, za wszystkie BARDZO dziękujemy. Jeśli ktoś chciałby nas wesprzeć rzeczowo, prosimy o kontakt przez wiadomości prywatne tutaj lub na Instagramie CreativeMorningsWRO: https://www.instagram.com/cm_wro/
Liczę na Waszą pomoc w urządzeniu domu dla tych dzieci. Działamy w sposób przemyślany, chcemy pomóc jak największej liczbie dzieciaków uciekających przed wojną. Mamy pomysły, jak pomagać im dalej, bo dach nad głową, to dopiero początek… Po zabezpieczeniu wszystkich podstawowych potrzeb, jeśli po opłatach zostaną jakiekolwiek środki, będziemy organizowali pomoc psychologiczną, językową, medyczną, każdą – jaka okaże się w zasięgu naszych możliwości. A przy jeszcze większym wsparciu finansowym niż zakładamy obecnie, może uda się przyjąć więcej dzieci – czeka ich 90 tysięcy w ukraińskich domach dziecka.
Razem możemy więcej!
Kasia Budzyń i grupa wielkich serc (wszyscy angażujemy się pro bono)
PS Wszystkie zakupy będą dokumentowane. W przyszłości, wszelkie zakupione elementy wyposażenia trafią do potrzebujących placówek z okolicy.
[DE]
Wir richten ein Zuhause für 50 Waisenkinder aus der Ukraine ein
Das alte Schloss in Wolow bei Breslau wurde dankenswerterweise von seinem Besitzer den Kinder aus der Ukraine zur Verfügung gestellt, unterstützt von den Menschen, die es jahrelang verwaltet haben.
Durch die Lage abseits der Stadt, den Schlosspark und auch die Raumaufteilung im Inneren ist das Schloss eine perfekte Unterkunft für Kinder. Nun, nachdem wir alle Genehmigungen der Besitzer bekommen haben und auf ein motiviertes Netzwerk zurückgreifen können, haben wir mit der Einrichtung des Schlosses für Waisenkinder aus der Ukraine begonnen.
Wir glauben an vernünftige Unterstützungsmaßnahmen, deshalb machen wir nur das, was wir selbst am besten können. Wo uns Know-how fehlt, aber es an Willen nicht mangelt, holen wir uns Experten hinzu.
Aus diesem Grund wird sich eine lokale Organisation um die Unterbringung der Kinder kümmern, die solche Projekte bereits seit Jahrzehnten betreut. Wir, eine Gruppe von Freiwilligen (oder besser gesagt: Familie, Freunde, Bekannte, Bekannte von Bekannten), werden dieses Haus für 50 ukrainische Kinder einrichten, die aus verschiedensten Gründen nicht in ihren Familien aufwachsen können.
Das Gebäude verfügt über mehrere Doppelzimmer-Apartments, ein jedes mit einem eigenen Bad. Im Moment befinden sich dort 22 Schlafplätze, die auf 50 erhöht werden. Es gibt zwei Küchen und einen großen Saal, den wir als Aufenthaltsraum einrichten werden. "Ein Schloss in Wolow" klingt zwar märchenhaft, doch es gibt viel zu tun, bis die Kinder einziehen können. Bis dahin benötigen wir Hilfe in Form von Sach- und Geldspenden sowie Arbeitseinsätzen vor Ort.
Nicht alles wird als Spende zu bekommen sein: Das Gebäude soll über einen noch unbekannten, längeren Zeitraum bewirtschaftet werden, so dass Geld für den Unterhalt, Heizung, Wasser, Strom benötigt wird. Deshalb diese Spendenaktion. Wir wissen im Moment nicht, wie hoch die monatlichen Kosten ausfallen werden. Wir nehmen an, in vierstelliger Höhe.
Auch unvorhergesehene Kosten sind in den letzten Tagen aufgetreten: In einem Teil der Gebäude gab es kein warmes Wasser. Der Boiler musste ausgetauscht werden – diesen haben wir auf Kredit gekauft, da er sofort benötigt wird. Auch hier hoffen wir auf Spenden.
Wir gehen davon aus, dass die Spenden die wichtigsten Kosten für Reparaturarbeiten und Einrichtung sowie einen ca. 3-monatigen Aufenthalt der Kinder ausreichen. Wir wissen nicht, welche individuellen Bedürfnisse die Kinder haben werden, vielleicht werden wir weiterhin auf Sachspenden angewiesen sein. Wir werden die Infos zur Spendenaktion hier regelmäßig aktualisieren.
[Edit 1]
Wir benötigen folgende größere Einrichtungsgegenstände. Wenn ihr hört, dass jemand ...
- Stockbetten
- einen E-Herd
- oder einen Wäschetrockner
hat und uns kostenlos zur Verfügung stellen könnte, wären wir mehr als dankbar. Andernfalls werden wir die Sachen einkaufen müssen – und hier kommen wieder Geldspenden ins Spiel.
In der Zwischenzeit kümmern wir uns darum, das Gebäude instand zu setzen und die Spendensammlungen zu koordinieren – die Liste der benötigten Sachen verändert sich ständig, viele davon bekommen wir von euch – VIELEN DANK dafür. Wer Sachspenden hat, möge uns bitte hier anschreiben oder über Instagram – CreativeMorningsWRO: https://www.instagram.com/cm_wro/
Wir zählen auf eure Unterstützung bei der Einrichtung dieses Waisenhauses. Wir agieren durchdacht und mit Plan, und wir wollen so vielen Kindern wie möglich helfen, die vor dem Krieg fliehen. Wir haben auch schon Ideen, wie wir mit der Hilfe fortfahren, denn ein Dach über dem Kopf ist nur der Anfang. Wenn alle notwendigen Anschaffungen erfolgt sind und wir noch Gelder übrig haben, werden wir uns um psychologische und medizinische Hilfsangebote sowie Sprachunterricht kümmern. Wir versuchen alles, was in unserer Macht steht. Wenn wir viel mehr Geld einnehmen als jetzt gewünscht und benötigt, werden wir versuchen, noch mehr Kinder aufzunehmen – in den ukrainischen Waisenhäusern warten 90 Tausend von ihnen.
Gemeinsam schaffen wir mehr!
Kasia und ihre großherzigen Unterstützer (Wir machen all das pro bono)
P.S.: Die Verwendung der Gelder wird transparent dokumentiert. Sollte zu einem Zeitpunkt in der Zukunft die Spenden und Einkäufe nicht mehr notwendig sein, werden sie an ähnliche Einrichtungen in der Region weitergegeben.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Super inicjatywa! Śledzę Waszą akcję i czekam z niecierpliwością na kolejne aktualizacje! Powodzenia!
Dziękujemy!
❤️💙💛
❤️
💙💛
Trzymam kciuki
Na pewno wszystko się uda👍🙂
Musi nie udać! Dziękujemy <3
Witam,
Jeśli byłaby potrzeba to mam namiar na firmę produkującą łóżka piętrowe (rozkładane na na dwa pojedyncze) w cenie około 600 zł za jedno łóżko piętrowe. Dodatkowy kontakt to materace piankowe, w zależności od grubości już od 85 zł.
Nie jestem sprzedawcą czy producentem powyższych produktów, mam tylko namiary w razie potrzeby.
Życzę powodzenia i ogromnie dziękuję, że robicie tak wspaniałą robotę. Sam mam 4 dzieci i nie wyobrażam sobie takiej tragedii :(
Spadasz nam z nieba! Prośba o przekazanie namiarów przez wiadomość prywatną! <3
Czy możemy prosić o przekazanie kontaktu?