Od naszego przyjaciela w komentarzach:

"Jakby wszyscy zamienili każde napisane słowo na złotówkę to z powodzeniem Ania i Bartek zebraliby teraz kwotę potrzebna na dodatkowy remont POLY po tym jak Bartek pokonał Atlantyk. Ci co ich znają wiedzą, że do swojego życia i tego co pokazują nie podchodzą komercyjnie. Nie wyglądają skromnie ale też nigdy nie prosili o więcej niż mają. Nie ma czasu na hejt do zrobienia jest więcej dobrego. Bartek jeszcze nie zna nowej kalkulacji kosztów remontu i dowie się o tym jak zacumuję w Przystani Cesarskiej w Gdańsku. Po co go denerwować w drodze. Najważniejsze teraz żeby bezpiecznie z załogą dopłyną na awaryjnym sterze do Gdańska. Zostało już naprawdę niewiele 🙂"

DO DZIEŁA KOCHANI ... mi wyszło 106 + 2 na koniec =108 zł

Adam Paruszewski

Kilka słów o nas

Od 6 lat żyjemy na jachcie i nim podróżujemy po świecie, głównie po Karaibach i Ameryce Południowej.  Teraz pod hasłem „ Dlaczego wybraliśmy Polskę na remont naszego jachtu” rozpoczęliśmy podróż przez Atlantyk z Karaibów, która po przepłynięciu 5000 mil morskich skończy się w czerwcu w Gdańsku. Po krótkim remoncie w Polsce ruszamy dalej w Świat w kierunku Pacyfiku.

W naszych filmach inspirujemy ludzi do świadomego i zdrowego życia, również w trosce o środowisko i naszą planetę. Nasz jacht zbudowaliśmy tak, aby był jak najbardziej ECO. Produkujemy swój własny prąd i wodę (odkąd mieszkamy na łódce nie kupujemy plastikowych butelek!). 

Na naszym kanale sailoceans.pl dzielimy się naszą podróżą, nie tylko po Świecie, ale przede wszystkim wędrówką przez życie. Chcemy inspirować do świadomego życia, na własnych warunkach, dotarcia do swoich potrzeb, uczuć, nieodkładania swoich marzeń (małych i dużych) na „później”, do większej uważności. Po prostu „TU i TERAZ”.

Jeżeli czujesz, że nasza twórczość jest dla Ciebie wartościowa i wniesie do Twojego codziennego życia radość to dołącz do nas i wesprzyj nasze działania. Będziemy mega wdzięczni za Twoją wdzięczność.

Co się stało

Niestety podróż przez Atlantyk okazała się tym razem dużym wyzwaniem. Najgorszy był odcinek zaraz przed kanałem Angielskim. Prawie 3500 mil morskich i na koniec załamanie pogody. Sztorm zrobił swoje i do listy prac przed dalszą podróżą doszły kolejne rzeczy. Drobnych spraw jest cała lista, ale uszkodzony ster, porwany żagiel i zalana elektronika nawigacyjna to już duży i nieplanowany wydatek. Nie możemy zrezygnować z zaplanowanych prac, bo w końcu taki był plan, żeby przypływając z Karaibów do Polski właśnie je zrobić. Teraz musimy zastanowić się jak zebrać resztę kwoty na remont. Po 6 latach pływania jest tego naprawdę bardzo dużo.

Dziękujemy za każdą przekazaną kwotę na remont.

Wspierając nas staniesz się wirtualnym członkiem załogi s/y POLY zapisanym w jej dzienniku pokładowym.

Wszyscy nasi załoganci zostaną ZAPROSZENIE na spotkanie z nami w czasie naszego pobytu w Polsce, w tym wizytę na pokładzie naszego pływającego domu.

Ania, Bartek & Przyjaciele

Poniżej my i sprawca całej akcji: